niedziela, 17 lutego 2013

XIX Rozdział / Epilog

"Wszystkiego po trochu"

*Z Perspektywy Taylor*
- To dzięki tej szkole niektórzy odnaleźli swoje drugie połówki , dowiedzieli się czym jest prawdziwa przyjaźń , a nawet mieliśmy zaszczyt poznać wielką gwiazdę muzyki Pop - rzekł Liam uśmiechając się do mnie - Każdy z nas teraz zaczyna tak zwany nowy rozdział w swoim życiu , połowa zapewne idzie do Oxwordu ale są też osoby które zaczną studiować w Nowym Jorku , Australii , Chicago i w wielu innych krajach , jestem dumny że mogłem uczestniczyć do Stadium High School - dokończył Liam i zszedł ze sceny aby później usiąść koło swojej nowej dziewczyny . Spojrzałam delikatnie w stronę Harry'ego który swój wzrok cały czas miał utkwiony na Jennifer i jej chłopaku .
- Ogłaszam iż właśnie ukończyliście naukę w Stadium High School - powiedział dyrektor naszej placówki a już po chwili każdy uczeń wstał i wszyscy na raz podrzucili swoje czarne birety . Poczułam ciepłą dłoń Hazzy na biodrach który pociągnął mnie w stronę przyjaciół 
- Więc to już koniec - usłyszałam głos Eleanor która stała w objęciach Lou 
- To dopiero początek - odpowiedziała z szerokim uśmiechem Jennifer - a może pójdziemy się pożegnać z wszystkimi nauczycielami.? - zapytała po chwili 
- To idźcie ja tu zostanę i porozglądam się - odparł Conor 
- Ja także , wiecie nie lubię pożegnań - wyjaśniłam i zostałam sama z chłopakiem kiedy reszta ruszyła w stronę budynku .
- Ładnie tu prawda.? - zwrócił się do mnie - też wybierasz się na studia.? - zapytał na co pokiwałam przecząco głową
- Powinieneś odejść od Jenn - powiedziałam po chwili milczenia 
- Słucham.? - zapytał zdziwiony bacznie mi się przyglądając - O co ci chodzi.?
- Jennifer cię nie kocha - stwierdziłam - Ona kocha Harry'ego , jesteś tu dopiero od kilku godzin i zapewne już zauważyłeś ich spojrzenia - dokończyłam
- Zmierzasz do czegoś.? A dlaczego ty jesteś z Harry'm.? Go też ciągnie do mojej dziewczyny - powiedział z podniesionym głosem 
- Wyjeżdżam dziś popołudniu do Nowego Jorku i zaczynam pracę nad nowym albumem , z tego co wiem też miałeś plany tam wyjechać . Możemy zrobić to razem - rzekłam lecz widząc zdziwioną minę chłopaka wyjaśniłam o co mi chodzi - zerwać z nimi , Jennifer tak samo jak i Harry są z nami aby zapomnieć o sobie nawzajem , nie wiem jak ty ale ja mam tego dość i chce znaleźć prawdziwą miłość a nie siedzieć w tym gównie - stwierdziłam , chłopak spojrzał na mnie złym lecz smutnym spojrzeniem a już po chwili wyciągnął telefon i zaczął pisać sms , nie chcąc dłużej ciągnąć tego dziwnego związku zrobiłam to samo i wysłałam do Styles'a

*Z Perspektywy Jenn*
- To był dla mnie zaszczyt że mogłam uczestniczyć na pańskie zajęcia - uśmiechnęłam się do pana Nicolas'a który po chwili delikatnie mnie objął
- Byłaś wspaniałą uczennicą Jennifer , chyba najlepszą jaką miałem zaszczyt uczyć , mam nadzieje że moi przyjaciele z Oxword także będą cię chwalić - odwzajemnił uśmiech 
- Dziękuje , to bardzo miłe - rzekłam , po chwili usłyszałam dźwięk telefonu który oznaczał że dostałam sms - Przepraszam - zwróciłam sie do nauczyciela i odeszłam kawałek aby sprawdzić kto przerwał mi rozmowę , uśmiechnęłam się do siebie kiedy zauważyłam imię swojego chłopaka na wyświetlaczu , przesunęłam puzzel w puste miejsce tak aby odczytać wiadomość , która po sekundzie się otworzyła .
"Kocham cię , zawsze będę ale doskonale wiemy że twoje serce należy do Harry'ego , mam nadzieje że wam sie ułoży , wyjeżdżam do Nowego Jorku , to koniec Jenn" , przeczytałam a po moim policzku spłynęły łzy .
- Też dostałaś sms.? - zapytał Harry stając koło mnie 
- Jak to też.? - zapytał wycierając twarz od słonej wody 
- Taylor napisała mi że wraca do Nowego Jorku aby pracować nad swoim albumem , ona ma rację - rzekł , na co podniosłam brew do góry - nigdy jej nie kochałem , tak jak ty Conor'a - stwierdził 
- Skąd możesz to wiedzieć.? - podniosłam swój melodyjny głos
- Jennifer nie oszukuj się , byłaś z nim aby zapomnieć o mnie i wiesz że tak się nie da , może zaczniemy od nowa.? - zapytał 
- Harry to nie ma sensu , różnimy się i wiesz że w końcu i tak się rozstaniemy 
- Dowiesz się tego jak dasz nam szansę - stwierdził i złączył nasze dłonie przez  co uśmiech pojawił się na mojej twarzy 

*Z Perspektywy Susa'n*
- Życzę wam szczęścia - powiedziała Denielle omijając nas w korytarzu 
- Danielle porozmawiajmy - poprosiłam lecz dziewczyna się tylko cicho zaśmiała
- O czym.? zabrałaś mi wszystko , chłopaka , przyjaciół , nie chcę na ciebie patrzeć - warknęła i weszła do klasy biologicznej 
- Nie przejmuj się , i tak się nie będziecie widywać - rzekł Liam trąc swoją dłonie moje plecy aby w tym celu mnie pocieszyć 
- Wiecie jakie laski są w Cambridge.? Szkoda gadać , a najlepsze jest chyba to że dzielę kawalerkę z dziewczyną - koło nas pojawił się zadowolony blondyn 
- Masz zdjęcie.? - zapytałam śmiejąc sie z radosnego Horana
- No jasne , dzisiaj zrobiliśmy sobie sweet zdjęcie przed lustrem , niezły towar co nie.? - pokazał nam fotografie w komórce -  Sorry Sus ale nie masz na co liczyć , bo ja Niall Horan wolę blondynki - zaśmiał sie i odszedł z wielkim bananem na buzi 
- On chyba coś brał - stwierdziłam przyglądając się odchodzącemu chłopakowi 
- Kocham cię wiesz.? - zapytał Liam obracając mnie tak że mogłam spojrzeć w jego oczy 
- Ja ciebie też - wyznałam a nasze usta stały się jednością

*Z Perspektywy Issabell*
- I co teraz.? - spytałam Mulata - no wiesz z tobą i Saffą - dokończyłam , rodzice Zayn'a postanowili się rozwieść , a że są oni adoptowani musiała rozegrać się sprawa sądowa któremu opiekunowi zostanie przydzielona dziewczynka gdyż Zayn był już pełnoletni
- Rozmawiałem z nimi i Saff może zostać ze mną - uśmiechnął się - wynajmiemy dom nie daleko ciebie , obiecali że pomogę finansowo - dopowiedział 
- Zayn obiecaj mi coś , obiecaj że zawsze będziemy ze sobą - poprosiłam - To co na zawsze razem.? - spytałam
- I o jeden dzień dłużej - uśmiechnął sie szeroko i złączył nasze wargi


         ***
Nie umiem pisać zakończeń :( . Każdy kto przeczytał to opowiadanie od początku do końca błagam skomentujcie i oceńcie co sądzicie o tym blogu , raz w życiu chyba możecie to zrobił prawda.??
Dziękuje wszystkim którzy czytali te wypociny i nie odeszli kiedy rozdziały były coraz gorsze bądź dodawane rzadziej , mam nadzieje że podobała wam sie ta historia i nie pogardzę referatem który ktoś będzie chciał ogłosić w komentarzu : Kocham długie Komy.xx
Podsumowanie : 
Liczba wejść : 29051
Polska : 27127
Usa : 352 
Niemcy : 227 
Wielka Brytania : 141 
No a później to poniżej 100 <3
Komentarzy : 590 :)
Obserujących : 48 :)
A teraz nowy blog <33333333
Zwiastun : 






sobota, 16 lutego 2013

XVIII Rozdział

"Zrujnowałaś mi życie"

*Z Perespektywy Susan*
Zmęczenie , straszny ból w skroniach , ucisk w żołądku oraz wielka przerwa w życiorysie oto objawy które w tym momencie odczuwałam. Z wielkim trudem otworzyłam swoje powieki które dzisiejszego dnia były strasznie ciężkie , obraz przede mną był strasznie rozmazany więc musiałam kilkakrotnie pomrugać aby wszystko wróciło do normy . Podparłam się na łokciach żeby zlokalizować czy w pokoju jestem sama , lecz od razu tego pożałowałam gdyż ból w czaszce się jeszcze bardziej nasilił.
- Leż - usłyszałam szorstki głos Isabell 
- Co się stało.? dlaczego nic nie pamiętam.? - zapytałam patrząc na obie dziewczyny które siedziały na fotelach niedaleko mojego łóżka.
 - To chyba nawet lepiej - zaśmiała się Jenn po czym od razu została spiorunowana wzrokiem czerwonowłosej 
- Dojdź do siebie , a później zejdź musimy poważnie porozmawiać - rozkazała Bell i wraz z blondynką opuściły mój pokój prawdopodobnie udając się do kuchni .
Zrzuciłam z swojego ciała ciepłą kołdrę i ślamazarnym ruchem ruszyłam w stronę łazienki , ściągnęłam swoją błękitną pidżamę w czarno-białe krowy i weszłam pod prysznic , relaksowałam się gorącą wodą i próbowałam swoją pamięcią dosięgnąć wczorajszego dnia , nie pamiętam niczego od mojej delikatnej sprzeczki z Styles'em , po tym poszłam do stolika gdzie siedziały dziewczyny z kółka matematycznego i zaczęłam z nimi pić poncz , co robiłam później.? też bym chciała to wiedzieć , na moje ciało zaczęła spływać coraz zimniejsza woda wiec szybkim ruchem ją wyłączyłam i owinęłam się ręcznikiem . Ruszyłam w stronę sypialni po czym stanęłam przed szafą z dylematem co włożyć na siebie dzisiejszego dnia . 
Zdecydowałam się na czarną bluzkę na na ramkach z niebieskim nadrukiem , do tego krótkie obcisłe białe shorty , na nogi wsunęłam długie czarne podkolanówski oraz tego samego koloru converse z fioletowymi sznurowadłami , stanęłam jeszcze przed toaletką która stała w rogu niedaleko okna , nałożyłam na swoje usta truskawkowy błyszczyk a oczy podkreśliłam wydłużającym tuszem do rzęs , włosy zostawiłam rozpuszczone lecz przedziałek zrobiłam dzisiejszego dnia na środku , uśmiechnęłam się do lustra i skierowałam do pomieszczenie w którym były już moje przyjaciółki . 
- To co dowiem się co się wczoraj działo.? - zapytałam opierając się o blat i sięgnęłam po wodę mineralną która znajdowała sie niedaleko mnie .
- Może najpierw usiądź - rzekła Iss
- Aż tak źle było.? - zaśmiałam się widząc jej poważną minę , lecz kiedy skierowała swój groźny wzrok w moja stronę szybkich ruchem zajęłam miejsce przy stole 
- W napojach wczoraj była dodana wódka , ale to zapewne wiesz skoro nic nie pamiętasz z wieczoru - zaczęła na co pokiwałam potwierdzająco głową - nie wiem co robiłaś bo byłam zajęta Zayn'em , ale po dwóch godzinach  zabawy podeszłaś do nas już nieźle podpita i zaczęłaś opowiadać jakie twoje życie jest bezsensowne - opowiadała a ja głośno przełknęłam ślinę , bałam sie tego co było dalej - zaczęłaś mówić że nie kochasz Niall'a tylko innego z chłopaków , próbowałam cię uciszyć ponieważ Zayn ma wygadaną gębę i zapewne by mu to powiedział, lecz ty stwierdziłaś że i tak kiedyś się dowie , zaczęłaś się drzeć że kochasz Liam'a ale on jest z tą szmatą , która go wykorzystuje , szczerze nie wiem dlaczego tak mówiłaś o Dan spoko też jej nie lubię ale bez przesady - powiedziała
- Co było dalej.? - wyszeptałam swoim zachrypniętym oraz przeraźliwym głosem 
- Danielle z Liam'em stali za tobą i słyszeli co mówisz , Dan zrobiła ci awanturę a Liam się nie odzywał natomiast ty zamiast odpowiedzieć coś mulatce wbiłaś sie w wargi jej chłopaka i zaczęliście się całować , Peazer wybiegła z płaczem a ja odciągnęłam ciebie i wróciliśmy do domu , najlepsze w tym wszystkim jest chyba to że Li zamiast wybiec za swoją miłością gapił się na ciebie jak na święty obrazek - dokończyła historię , a ja ze wstydu schowałam zaczerwienioną twarz w dłonie 
- A ja żałuję że mnie tam nie było - podsumowała z uśmiechem Jennifer 
- A gdzie byłaś .? - spytałam nawet na nią nie spoglądając 
- Pokłóciłam się z Harry'm który zepsuł mi cały wieczór więc wróciłam do domu a ty z Iss wróciłaś po niecałej godzinie , gdybyś widziała minę Iss to hahahah - zaczęła się śmiać lecz od razu przestała gdy dostała kuksańca w tył głowy od naszej buntowniczki.
- Aha jest jeszcze coś - dziewczyna podała mi komórkę gdzie miała włączonego twittera i siedziała na profilu  Danielle która dodała wczoraj wieczorem kolaż ze zdjęciami swoimi oraz Liam'a z podpisem "Te 2 lata ... Czy ty mnie kiedyś kochałeś.? S - Zrujnowałaś mi życie , nigdy ci tego nie wybaczę " . 
- Ona mnie chyba nienawidzi - skomentowałam oddając komórkę właścicielce
- A to dziwne - zaśmiała sie sarkastycznie Iss
- Daj jej już spokój , Susan w końcu pierwszy raz się zakochała i wyznała komuś miłość , w dziwny sposób ale to zrobiła , a teraz przepraszam Conor dzwoni - zakomunikowałam i odeszła kawałek od nas a już po chwili było słychać "No cześć Kochanie" . 
- Jesteś pewna że to co czujesz do Liam'a to na 100 % miłość.? - spytała mnie 
- A czy ty jak widzisz Zayn'a to masz motyle w brzuchu i kiedy nie ma go przy tobie to od razu o nim myślisz.? - zapytałam z lekkim uśmiechem 
- No więc to miłość - stwierdziła zastanawiając się nad czymś  - Fajnie - skomentowała po chwili 
- Tak na pewno - odpowiedziałam chciałam jeszcze coś dopowiedzieć lecz przerwał mi dzwonek do drzwi , podeszłam do wejścia aby je otworzyć a moim oczom ukazała się siódemka przyjaciół 
- Cześć co wy tu robicie.? - zapytałam schylając głowę tak aby nie nawiązać kontaktu wzrokowego z Niall'em i Liam'em 
- Pan Nicolas jako organizator zakończenia roku kazał nam z porządzić listę szkół do jakich planujecie iść zaraz po Liceum , możemy wejść.? - zapytał z uśmiechem Lou , więc otworzyłam szerzej drzwi aby mogli swobodnie wejść do środka .
- Cześć kochanie - koło nas od razu pojawiła sie Bella witając się słodkim całusem ze swoim chłopakiem - co tu robicie.? - zapytała po chwili 
- Lista szkół - odpowiedział zmieszany Liam patrząc co chwila na mnie 
- Wejdźcie do środka - zaproponowała , na co my ruszyliśmy w stronę salonu i rozłożyliśmy się na miękkim puszystym dywanie . 
~ Nie masz pojęcie jak cię Kocham , Do zobaczenia - usłyszeliśmy za sobą głos szczęśliwej Joy która właśnie rozłączyła się ze swoimi chłopakiem 
- Cześć wszystkim.? co wy tutaj robicie.? - zapytała na co Lou pokazał jej kartkę gdzie wypisane były szkoły innych uczniów . 
- No więc Kochanie gdzie idziesz.? - zaśmiał sie Malik patrząc na swoją dziewczynę 
- Oxword Univeristy kierunek Architektura - uśmiechnęła się szeroko do chłopaka który szedł w tym samym kierunku 
- Jennifer.? - zwrócił się do blondynki
- Ta sama szkoła , kierunek Psychologia - odpowiedziała i od razu wszystkie oczy skierowały sie w jej stronę - No co.? ciekawy zawód - zaśmiała się 
- Susan.? - zapytał mnie 
- Oxword kierunek Prawo - odpowiedziałam 
- O to tak jak Liam i Elka - zaśmiał sie chłopak zapisując moje imię i nazwisko na kartce 
- A wy.? gdzie sie wybieracie.? - zapytała Jennifer
- Ja architektura , Liam oraz Eleanor prawo , Harry i Lou Anglistyka a Taylor nie wybiera się na studia - odpowiedział Mulat 
- A Niall.? - zapytałam patrząc na blondyna który swój wzrok także przeniósł na mnie , jego kąciki ust były lekko podniesione do góry a błękitne oczy wypełnione były iskierkami 
- Będę studiował w Cambridge jest kierunek muzyczny - odparł 
- Możemy pogadać.? - zapytałam po chwili 
- Nie mamy o czym , między nami jest w porządku Su - odpowiedział z uśmiechem 
- Na pewno.? - spytałam podnosząc brwi do góry 
- Na 100 procent - odpowiedział po czym przybliżył się do mnie i ucałował mój policzek - Kocham cię jak przyjaciółkę , do niczego nie mogę cię zmusić twoje serce wybrało , na jednej dziewczynie świat się nie kończy prawda.? - wyszeptał mi do ucha po czym się delikatnie zaśmiał 
- Skoro mamy już taką dobrą atmosferę to wiecie co się stało.? - zapytała radująca się Jenn lecz nim odpowiedzieliśmy dziewczyna dokończyła swoją wypowiedź - Conor stwierdził że w Nowym Jorku są takie same kierunki jak w Londynie i się przeprowadzi , czy to nie cudowne.? - spytała a wszyscy pokiwali potwierdzająco głowami - Oj musicie go poznać jest naprawdę wspaniały - rzekła patrząc na Hazzę który trzymał Taylor za rękę i w ogóle nie słuchał blondynki , natomiast ja  czułam na sobie cały czas wzrok szatyna lecz nie chciałam zerkać w jego stronę gdyż spaliłabym się ze wstydu .
- A może pójdziemy się przejść.? od poniedziałku przestanie istnieć nasza wspaniała elita - odparł Louis 
- Wczoraj była studniówka w poniedziałek zakończenie podoba mi się prywatna szkoła - zaśmiała sie Isabell obejmując Zayn'a - Aha i tak idziemy - rzekła i każdy wstał z podłogi kierując się do wyjścia 
- Sus poczekaj chcę pogadać - powiedział Liam chwytając mnie za nadgarstek , wszyscy zrozumieli że chcemy zostać sami i wyszli .
- O czym.? Przepraszam za wczoraj , jeśli chcesz mogę wszystko wyjaśnić Danielle , pogodzicie się - powiedziałam na jednym wydechu lecz chłopak pokiwał tylko przecząco głową 
- Danielle i tak wyjeżdża do Kanady aby zacząć naukę w szkole tancerskiej , podobno jest ona najlepsza , wczoraj kiedy mnie pocałowałaś - zaczął
- Liam błagam zapomnij o tym , ja nie chciałam - przerwałam mu czując jak moje poliki robią się gorące ze wstydu 
- Ten pocałunek był magiczny , nie taki jak z Danielle on był wyjątkowo i wiesz co.? - zapytał ukazując swoje śnieżne zęby 
- Co.? - zapytałam z lekka skrępowana 
- Ja ciebie chyba też kocham - odpowiedział i wbił się w moje usta z czułością . 

***
Zacząć od dobrej czy złej wiadomości.? zacznę od złej aby później (chyba) poprawić wam humor .
A więc jest to przedostatni rozdział , ostatni czyli 19 pojawi się w Niedziele , może dodam jeszcze epilog ale  wątpię iż nie lubię takiego czegoś :)
A teraz dobra : Będzie nowy blog , podpowiem iż będzie on o pewnej dziewczynie o imieniu Demetria i Louis'ie tak jak tutaj One Direction nie będą żadnymi sławami ale do czasu , więcej informacji pod niedzielnym postem . Kocham was i liczę na kilka komentarzy :P





poniedziałek, 11 lutego 2013

XVII Rozdział

"Biedny Niall . Pocałowała go.?"

*Z Perspektywy Harry'ego*
Długie faliste blond włosy opadały na jej opalone ramienia , usta wykrzywione w wielkim uśmiechu a oczy koloru błękitnego które dzisiejszego dnia wypełnione były iskierkami spoglądały wprost na mnie . Stałem na przeciwko trzymając swoją dziewczynę za rękę , która po kilku sekundach rozluźniła ucisk i podeszła do Jennifer. 
- Fajnie cię znów widzieć - powiedziała ze szczerym uśmiechem i przyległa do jej ciała 
- Emmmm - wykrztusiła dziewczyna 
- Tak wiem zdziwiona - zaśmiała sie delikatnie - Nie jestem taką oziębłą suką za jaką mnie masz , tak naprawdę przyjeżdżając tutaj obiecałam sobie że zmienię swój styl życia , dlatego byłam taka okropna lecz kiedy spojrzałam  w lustro stwierdziłam że już wolę być słodką naiwną piosenkarką która przez każdego chłopaka jest raniona niż pustą blondynką której nienawidzi połowa świata - wytłumaczyła odrywając się od dziewczyny , po czym podeszła do mnie i znów złączyła nasze dłonie.
- Rozumiem , fajnie - powiedziała tylko tyle a na jej ustach zagościł zdziwiony ale piękny uśmiech 
- Cieszę się że przyjechałaś - powiedziałem po dłuższej chwili i ucałowałem przyjaciółkę w policzek przez co  jej policzki nabrały delikatnie purpurowy kolor.
- To co .? Coś mnie ominęło.? Opowiadać , przecież nie było mnie aż cztery miesiące - powiedziała patrząc na każdego po kolei
- Hmm Zayn i Iss są razem , ale to chyba wiesz - powiedziała Su - Ja nadal samotna szukająca swojej miłości - w tym momencie spojrzała na Niall'a który swój wzrok przeniósł na buty 
- Eleanor i Lou nadal się trzymają , Harry i Taylor także , a ja i Liam kochamy się jeszcze bardziej niż wcześniej - dokończyła Danielle 
- No to bez zmian - stwierdziła - Sus w porządku.? - zapytała brunetkę która nagle zrobiła się smutna 
- Tak tak , doskonale , może wejdźmy już na salę - zaproponowała , na co kiwnęliśmy potwierdzająco głowami i udaliśmy się do stołówki gdzie miała odbywać się dzisiejsza impreza.
- Impreza bez alkoholowa tak.? - spytała Iss rozglądając się dookoła , ale na stołach rozłożone były tylko przeróżne soki i ani jednej butelki z wódką .
- Niestety - odpowiedział Malik i pociągnął swoją dziewczynę w stronę parkietu , następnie na parkiet powędrowali Lou z Eleanor oraz Liam z Danielle .
- Harry chodź zatańczyć - powiedziała Tay mrugając swoimi długimi rzęsami które dzisiejszego dnia były mocno podkreślone tuszem . 
- Wiesz że nie tańczę - westchnąłem 
- To cię nauczę , no chodź - chwyciła moją dłoń lecz szybko się wyrwałem 
- Taylor mówiłem ci już że nie będę tańczyć - warknęłam 
- Ok w takim razie idę do Niall'a - powiedziała zdenerwowana i ruszyła w kierunku blondyna który wcinał jakieś chipsy ułożone na stoliku . Rozejrzałem się po całej sali a mój wzrok utkwił na dwóch dziewczynach siedzących przy jednym ze stolików i popijały poncz koloru czerwonego .
- Co tak same siedzicie.? Sus idź do Niall'a póki Taylor nie wyciągnie go na parkiet i zacznie podrywać aby wzbudzić we mnie zazdrość - zaśmiałem się siadając koło Jenn
- Co wy macie z tym Niall'em , jesteśmy przyjaciółmi , tylko przyjaciółmi , nie przyszło ci do głowy że może kocham kogoś innego - wybuchła patrząc na mnie swoim wrogim spojrzeniem 
- Przepraszam , myślałem że coś was łączy - stwierdziłem 
- To źle myślałeś - odpowiedziała i przeniosła swój wzrok na tańczących  - dlaczego życie jest takie trudne - dopowiedziała
- Nie jest trudne jest skomplikowane , dlaczego tak myślisz.? - spytałem patrząc na smutną dziewczynę 
- Osoba którą kocham ma dziewczynę , a ja nie mogę nic na to poradzić , zwłaszcza że ona jest moją przyjaciółką - wytłumaczyła 
- Czekaj czekaj masz na myśli Zayn'a.? Louis'a.? Liam'a.? - spytałem 
- Nie twoja sprawa , już i tak za dużo powiedziałam , w tym soku coś jest - powiedziała odkładając szklankę z powrotem na stół i odeszła kierując nogi w stronę innego stolika przy którym siedziały dziewczyny z kółka Matematycznego .
- Więc - westchnąłem zostając z blondynką sam na sam 
- Więc co.? - spytała biorąc do ust czerwoną ciecz - w tym czymś na pewno coś jest ,  hmmm chyba wódka , wiesz coś o tym.? - zapytała odkładając napój który chyba nie za bardzo jej zasmakował 
- Lou do procenty przed imprezą dlatego każdy poncz to tak naprawdę drink - wytłumaczyłem na co dziewczyna się szeroko uśmiechnęła znów pokazując swoje białe proste zęby - a jak tam w Sydney , byłaś aż tak zajęta że nie miałaś czasu zadzwonić do przyjaciela.? - zapytałem 
- Dzwoniłam do Sus - rzekła chcąc się usprawiedliwić 
- Ale ja nie jest Sus , jestem Harry , czyżbyś tam  o mnie zapomniała.? - spytałem marszcząc czoło 
- Nie oczywiście że nie , wiesz jak to jest praca , praca , praca - wytłumaczyła 
- Tak i od rana do nocy byłaś w pracy , ciekawe - stwierdziłem
- Oj Harry , pracowałam jako modelka - zaczęła 
- Tak Sus coś wspominała że spotkałaś fotografa który zaoferował ci pracę - wtrąciłem 
- No i to chyba wszystko , wczoraj miałam ostatnią sesję więc dziś wróciłam do Londynu aby znów móc was ujrzeć 
- Na długo.? - spytałem dotykając jej dłoni 
- Na zawsze - odpowiedziała biorąc swoją rękę 
- To wspaniale , nie będziesz tęsknić za oceanem.?
- Nie za nim nie . Raczej nikogo tam ważnego nie zostawiłam , Mama sobie poradzi z ciocią lecz sporadycznie mogę ją odwiedzać , a Conor zaczyna studia w Nowym Jorku więc sam widzisz - odpowiedziała
- Conor.? - zapytałem zdziwiony a moje brwi momentalnie podjechały do góry 
- Tak ten fotograf , jesteśmy razem od 3 miesięcy , nie wiedziałeś.? - zapytała patrząc na moją minę 
- Nie , nikt mi nie wspominał że twoje serce już ktoś wypełnia - rzekłem ze smutną miną 
- Mhm , ty masz dziewczynę , ja mam chłopaka , najwyraźniej bycie razem nie było nam pisane. - stwierdziła
- Skoro ty będziesz w Londynie a on w Nowym Jorku to nie widzę dla was przyszłości - powiedziałem pod nosem 
- Słucham.? - podniosła swój głos tak że wszyscy zebrani na sali spojrzeli w naszym kierunku 
- Nie nic - powiedziałem 
- Słyszałam co powiedziałeś , i nie masz racji , mnie i Conor'a łączy silna więź i nawet taka odległość nas nie rozdzieli - warknęła w moją stronę wstając z krzesła 
- W Nowym Jorku jest wiele ładnych dziewczyn , myślisz że na żadną z nich nie spojrzy .? - zapytałem łapiąc za jej nadgarstek 
- Skąd możesz wiedzieć jakie ta są dziewczyny , nigdy nie byłeś w tym kraju - powiedziała chcąc się wyrwać , lecz ja jeszcze mocniej ścisnąłem jej dłoń przez co syknęła - Harry to boli - dodała
- To się nie szarp , wiem że są tam piękne dziewczyny ponieważ to twój ojczysty kraj - uśmiechnąłem sie ukazując swoje dołeczki i przybliżyłem swoją twarz do jej , przez co ona się oddaliła
- Zostaw mnie - rozkazała lecz zamiast spełnić jej prośbę wbiłem się w jej wargi mając nadzieje że dziewczyna odwzajemni moje pocałunki , niestety przez swój głupi ruch dziewczyna oddaliła się ode mnie i z całej siły uderzyła mój polik 
- Ałć - powiedziałem dotykając dłonią obolałe miejsce 
- Jesteś taki jak wszyscy faceci , masz dziewczynę ale ją zdradzasz , tak Harry ten pocałunek był oznaką zdrady , dziękuje że zepsułeś ten piękny dzień Styles - krzyknęła wkurzona i ze łzami w oczach wybiegła z pomieszczenia , chciałem za nią pobiec , wołałem lecz ona już mnie nie słyszała a moje ramię przytrzymał Lou . 
- Daj spokój - powiedział patrząc na mnie ze smutkiem w oczach , był on moim najlepszym przyjacielem i wiedział o wszystkich moich uczuciach 
- Co się ze mną dzieje Lou.? Kocham dwie osoby co mam teraz zrobić.? - zapytałem chwytając się za głowę
- Jeśli kochasz dwie osoby , to wybierz tę drugą bo gdybyś naprawdę kochał tą pierwszą to nie zakochałbyś sie w drugiej - zacytował 
- W takim bądź razie kto jest pierwszą a kto drugą.? Kochałem Taylor później sie rozstaliśmy , zakochałem się w Jennifer , ona wyjechała a ja znów poczułem coś do Tay . A teraz mając je obie przy sobie sam nie wiem która jest tą jedyną. 
- Posłuchaj głosu serca , ono ci drogę wskażę - zaśmiał sie chłopak i poklepał przyjacielsko moje plecy .
- Który  z was dodał alkohol do ponczu.? - spytała Iss wskazując na nas palcem 
- Na mnie nie patrz - powiedziałem podnosząc ręce do góry 
- Jeśli chcesz mi podziękować za to że ta zabawa jest taka świetna to ja , a jak chcesz krzyczeć to zgonie na kogoś - uśmiechnął sie szeroko Tomlinson
- Susan ma słabą głowę i wiesz co teraz mówi.? - zapytała zdenerwowana
- Co.? - zapytał śmiejąc sie 
- Że Dan ma się odjebać od Liam'a bo on jest jej - powiedziała a my wybuchliśmy śmiechem myśląc że to jest jakiś żart 


***
Chcieliscie wcześniej to macie.xd :P Ale kolejny naprawdę dopiero w Weekend. No i jest mój rozdział który planowałam już od początku tej historii.!
http://ask.fm/storybycynus - Tu możecie zadawać pytanie bohaterom ten ask jest przeznaczony dla was. Iż pod ostatnim rozdziałem zadawiliście pytania po kilka razy wiec postanowiłam założyć aska gdzie możecie zadawać pytania wszystkim bohaterom którzy biorą udział w tej Historii .! :P + Mój skarb <zdj obok> 

niedziela, 10 lutego 2013

XVI Rozdział

"Mogę wrócić.?" 


 ~4 Miesiące później.! ~
*Z Perspektywy Jenn*
Głowa podparta o jedną z moich dłoni , znudzona mina . Czekałam na sygnał który pozwoli mi głęboko odetchnąć i powiedzieć na reszcie .
- Skarbie jeszcze chwila no dalej uśmiechnij się - powiedział Conor celując w moją stronę aparatem 
- A może zrobimy sobie przerwę i zajmiemy się czymś innym - zaproponowałam szeroko się uśmiechając , co chłopak wykorzystał robiąc kolejną fotkę 
- Kusząca propozycja , ale muszę skończyć to co zacząłem - powiedział 
- Ale beze mnie - powiedziałam znudzona i wstałam z białej sofy na której przesiedziałam prawie cały dzień .
Podeszłam do wózka na którym rozstawione były przeróżne smakołyki i wsadziłam jednego paluszka do ust , poczułam na swojej tali ucisk i przyjemne ciepło które otuliło moją szyję.
- To co kończymy.? - wyszeptał chłopak na co uśmiechnęłam się szeroko i odwróciłam w jego stronę aby po chwili musnąć jego malinowe wargi .
- Abym by zapomniał , wypłata - rzekł wysuwając w moja stronę kopertę z dużą sumą pieniędzy 
- Czyli co.? To była ostatnia sesja.? Już nie muszę ubierać się w te dziwaczne stroje - zaśmiałam się 
- Jeżeli tyle tysięcy wystarczy ci chwilowo na przeżycie to możesz wziąć sobie długi urlop - powiedział muskając mój policzek . Splątałam nasze dłonie i ruszyłam w stronę domu aby dać mamie kolejne pieniądze . Wchodząc do domu , poczułam przepiękny zapach dochodzący z kuchni , zerknęłam w tamtą stronę i zauważyłam jak moja ciocia własnie wyciąga z piekarnika czekoladowe ciasto .
- Mmmm ale pięknie pachnie , Dzień dobry - rzekł chłopak uśmiechając się do kobiety 
- Witaj Conor , głodni.? - spytała ciocia krojąc murzynka w duże kwadraty 
- Jak zwykle - rzekł i usiadł przy stole czekając na posiłek 
Zaśmiałam sie z tego głodomora i ruszyłam na górę w celu odnalezienie rodzicielki , siedziała na łóżku w moim pokoju i oglądała album ze zdjęciami z sesji oraz z czasów jak byłam małym dzieckiem 
- Byłaś taka mała i słodka - powiedziała uśmiechając się pod nosem , usiadłam koło niej spoglądając na zdjęcie . Miałam na sobie białą bluzeczkę z nadrukowanymi wiśniami do tego jasne jeansowe spodnie . W rączce trzymałam czarny samochodzik którego dostałam od cioci Indiany , a obok mnie był pan ziemniak którego podarował mi tata. 
- Nadal jestem - powiedziałam obejmując moją mamę która otarła swoją łzę.
- Jesteś już dorosła , masz chłopaka a niedługo znów mnie opuścisz - powiedziała zamykając zeszyt .- dzwoniła Susan kazała ci przekazać że jutro jest studniówka i byłoby im niezmiernie miło gdybyś się na niej zjawiła . Kochanie jeśli chcesz możesz wrócić do Londynu i znów tam zamieszkać a ja sobie z ciocią poradzę - uśmiechnęła  się promiennie . 
Gdyby powiedziała o tym 
4 miesiące temu pewnie bym skakała z radości że znów ujrzę swoich przyjaciół i Jego , ale teraz wszystko się zmieniło , wylatując do Londynu zostawiłabym Conor'a miłość swojego życia a tego nie chcę. 
- To chyba nie jest dobry pomysł - westchnęłam 
- Pogadaj z nim , może pojedzie wraz z tobą i tam znajdzie kolejną pracę - powiedziała mama wiedząc dlaczego nie miałam zamiaru opuścić Australii.
- Wątpię Conor ma tu rodzinę , urodził się tutaj raczej nie opuści tego miasta . Ale na studniówkę z chęcią się wybiorę i spotkam z dziewczynami , dostałam dziś wypłatę - rzekłam i wyciągnęłam z kieszeni pogniecioną kopertę gdzie znajdowało się kilka tysięcy za cały tydzień 
- Dziękuje , chodźmy na dół coś zjeść - powiedziała mama wstając i ruszyłyśmy obok siebie do kuchni .
Siedziały już tam wszystkie dziewczynki i Conor który wcinał już z piąty kawałek .
- Chodź - powiedziałam z uśmiechem chwytając go za rękę 
- Jenn mogę zjeść.? - spytał pokazując na swój talerzyk gdzie został jeszcze kawałek ciasta , sięgnęłam po niego po czym władowałam go sobie do ust i pociągnęłam go w stronę schodów.
Weszłam do swojego pokoju , zamknęłam drzwi a następnie usiadłam na łóżku i miałam zamiar rozpocząć rozmowę.
- Stało się coś.? - zapytał siadając koło mnie 
- Nie chciałbyś pojechać jutro ze mną do Londynu.? - zapytałam patrząc na chłopaka
- Do Londynu.? Po co.? - zapytał zdziwiony - Chyba nie chcesz się z nim spotkać - powiedział 
- Nie Conor to nie ma nic wspólnego z Harry'm , jutro jest studniówka więc chciałabym pojechać - wyjaśniłam 
- Po co.? Przecież już nie chodzisz do szkoły , po za tym jutro nie mogę - odpowiedział
- Dlaczego.? - uniosłam jedną brew do góry i przymknęłam lekko oczy 
- Składam papiery do szkoły , chcę iść na studia - powiedział spuszczając głowę w dół 
- Studia.? Gdzie.? - spytałam 
- W Nowym Jorku , tak dużo mówiłaś o tym mieście i o tamtejszych uczelniach . Znalazłem świetną szkołę dla fotografów , postanowiłam spróbować i jutro składam papiery 
- W NY.? A co ze mną.? Nie chce tam wracać - podniosłam swój delikatny , zachrypnięty ale melodyjny głos.
- Sama mówiłaś o studiach w Londynie z Su i Is - odpowiedział
- To było kiedyś , chcesz tak po prostu mnie opuścić.? - spytałam a po moim policzku popłynęłam jedna zagubiona łza która wyznaczyła sobie ścieżkę po moim policzku aż w końcu skapnęła na pościel .
- Słońce jeszcze nic nie wiadomo , może się nie dostanę - powiedział chcąc mnie objąć lecz szybko się odsunęłam .
- Tak masz rację na pewno nie przyjmą chłopaka który pracował dla słynnej gazety "Teen Vogue" - krzyknęłam nie mogąc opanować swoim emocji 
- Przecież będziemy utrzymywać ze sobą kontakt to nie jest koniec - podniósł swoje kąciki do góry 
- Wyjdź - warknęłam spuszczając wzrok 
- Jennifer przecież jeszcze nic nie wiadomo - próbował mnie uspokoić 
- Wyjdź stąd - warknęłam po raz kolejny 
- Wyjdę i co.? sięgniesz po żyletkę .? - spytał troskliwym głosem , lecz zdenerwował mnie jeszcze bardziej tymi słowami 
- Nie jestem chora psychicznie żeby się ciąć przez takiego palanta , zniknij z mojego życia i daj mi spokój - wstałam z łóżka po czym z całej siły wypchnęłam go za drzwi oraz trzasnęłam nimi najmocniej jak mogłam. Zapłakana zjechałam po nich i schowałam twarz w dłonie unosząc się głośnym płaczem ., kiedy się uspokoiłam wbiegłam do łazienki , zmoczyłam swoją twarz lodowatą wodą . Podczas podnoszeniu głowy moim oczom ukazała się srebrna żyletka która tylko prosiła sie o użycie . Chwyciłam ją w dłonie a następnie wrzuciłam do toalety i spłukałam. Nie chciałam się już samo okaleczać , po za tym jutro chcę iść na studniówkę więc dziwnie bym wyglądała z ręką w bandażu .
Wyszłam z ubikacji i zeszłam na dół , zastałam tam wszystkich lokatorów
- Wracam do Londynu - oznajmiłam wszystkim 
- Zarezerwować ci bilet .? - zapytała mama
- Mogłabyś.? - spytałam z uśmiechem na co pokiwała głową .
- Dziękuje , idę spać jestem wykończona , wiesz o której się zaczyna impreza.? - spytałam
- O 15 się zaczyna czyli około 13 musisz tam być - odpowiedziała sięgając po telefon gdzie miała numer na lotnisko , ruszyłam w stronę swojego pokoju , poszłam wziąć prysznic a następnie zasnęłam po męczącym dniu który spędziłam w pracy . 
Wstałam o godzinie 8 gdyż całą noc moja komórka wibrowała nie dając mi chociaż chwili na spokojny sen , otworzyłam zaspane oczy i chwyciłam komórkę gdzie było z kilkadziesiąt nieodebranych połączeń od Conor'a i kilka sms w których mnie przepraszał . Odłożyłam telefon z powrotem na półkę , po czym wstałam i poszłam się przemyć. Nałożyłam na siebie krótkie Shorty i białą bokserkę , wyciągnęłam z pod łóżka torbę z Nike i zaczęłam do niej wkładać wszystkie ubrania . 
- Mogę.? - usłyszałam za sobą głos Demi 
- Jasne wchodź - powiedziałam 
- Na długo jedziesz.? - zapytała siadając koło mnie na podłodze 
- Na zawsze , ale będę tu przyjeżdżać - powiedziałam zapinając torbę 
- Chodź coś ci muszę dać - powiedziała dziewczynka i pociągnęła mnie w stronę swojej sypialni , podeszła do łóżka i podała mi wielkie granatowe pudełko z czerwoną kokardą.
- Co to.? - spytałam trzymając w ręce prezent 
- Otwórz to się przekonasz - odpowiedziała z uśmiechem .
Ułożyłam kartonik na tapczanie i otworzyłam , moim oczom ukazała się piękna biała sukienka w czarne malutkie groszki , A pod piersiami przepasana była czarna wąska kokardka 
- Jest piękna - powiedziałam z zachwytem 
- Mojej koleżanki mama uszyła , założysz ją na dzisiejszy bal - uśmiechnęła sie 
- Dziękuje jesteś kochana - powiedziałam przytulając kuzynkę 
- Franky może cię uczesać , no wiesz przyszła Fryzjerka - zaśmiała sie 
- Z chęcią skorzystam z jej pomocy - powiedziałam , na co dziewczyna wskazała krzesło stojące obok biurka i ruszyła po siostrę . 
- Mamy tylko 20 minut więc zrobię ci je lokówką i zwiąże z tyłu tak abyś miała rozpuszczone z przodu - rzekła tłumacząc mi fryzurę którą chciała zrobić 
- No więc do dzieła szefowo - pokazałam swoje zęby i czekałam cierpliwie aż dziewczyna skończy , kiedy już nie robiła nic z moją fryzurą sięgnęła po błyszczyk którym naznaczyła moje usta i klasnęła w dłonie dając znać że właśnie skończyła .
- Wyglądasz pięknie , oczów nie musisz malować gdyż bez makijażu jesteś piękna - oznajmiła , uśmiechnęłam się przeglądając w lustrze po czym objęłam dwójkę moich kuzynek 
- Jesteście niesamowite - powiedziałam , usłyszałam wołanie mamy która informowała mnie iż taksówka podjechała pod dom i muszę się zbierać , weszłam po raz ostatni do pokoju zabierając ze sobą walizkę i torbę , pożegnałam sie z dziewczynami , ciocią i mamą po czym ruszyłam w stronę lotniska . 
Podziękowałam taksówkarzowi i ruszyłam do środka , moim oczom ukazał się Conor stojący przed tablicą i czytała dokąd samoloty wylatują
- Co tu robisz.? - zapytałam zdziwiona podchodząc do chłopaka 
- Czekam na samolot do Nowego jorku . Wracasz do Londynu.? - zapytał spoglądając na moje walizki 
- Tak , muszę już iść nie chcę się spóźnić , dziękuje za wszystko - objęłam chłopaka 
- Jennifer - powiedział chłopak kiedy chciałam odejść , odwróciłam sie do niego i po raz ostatni ucałowałam jego wargi z uśmiechem oderwałam się od niego i ruszyłam na odprawę. 
Lot minął bardzo długo , w Londynie byłam dopiero chwilę przed 13 , wyszłam z Londyńskiego lotniska i złapałam taksówkę która miała mnie zawieść do Mieszkania Iss . 
Wysiadłam z pojazdu i ruszyłam do domu , był on zamknięty więc sięgnęłam kluczyk który zawsze był ukryty w doniczce , otworzyłam wielkie drzwi , wrzuciłam do korytarza walizki , zamknęłam je z powrotem i ruszyłam w stronę dawnej szkole , dotarłam do niej po 15 minutach , weszłam do budynku i zobaczyłam wszystkim moich znajomych opartych o szafki .
Isabell ubrana dziś była w piękną długą białą - różową suknię i obejmowała się ze swoim chłopakiem który dzisiejszego dnia wyjątkowo ubrany był w czarny garnitur , obok nich stała Susan mająca na sobie czarną sukienkę i zawzięcie rozmawiała o czymś z Niall'em , niedaleko stała Danielle ubrana w zwykłą czarną klasyczną suknię i Eleanor w białej dość dziwnej ale pięknej sukience obie dziewczyny rozmawiały ze swoimi chłopakami , a na samym końcu stał Harry ubrany w smoking i obciskał się ze swoją dziewczyną ubraną w krwisto-czerwoną suknię .
- Cześć wszystkim - przywitałam się z gromadką przyjaciół a już po chwili każdy mnie obejmował po za Nim który wraz z Taylor spoglądali na mnie zszokowani . 

                                   ***
Czytasz.? = skomentuj . Nowy rozdział w Sobotę / Niedziele :P






środa, 6 lutego 2013

XV Rozdział + Liebster Awards 3

"Ja ciebie też "

*Z Perspektywy Isabell*
Sen.? czy rzeczywistość.? czułam się fantastycznie , moje oczy były nadal zaciśnięte a ja odczuwałam przyjemne ciepło . Miałam wrażenie że tulę się do czegoś przyjemnego i miękkiego . Otworzyłam delikatnie powieki a moim oczom ukazały się ściany koloru czerwonej cegły ,  to pomieszczenie na pewno nie należało do jednego z moim pokoi. Podniosłam lekko głowę w górę i dostrzegłam piękne ciemne tęczówki które wpatrywały się we mnie , oraz duże czerwone usta wygięte w szeroki uśmiech .
- Dzień dobry - wyszeptałam i uśmiechnęłam się promiennie do chłopaka 
- Jak się spało.? - spytał , dopiero teraz zauważyłam że Mulat bawił się moimi włosami 
- Doskonale , a tak w ogóle co ja tu robię.? - zaśmiałam się 
- Zasnęłaś na jednym z filmów , tak słodko spałaś że nie miałem sumienia cię obudzić - odpowiedział
- Ale tylko tyle.? Po prostu zasnęłam tak.? - spytałam lekko przestraszona
- Spokojnie nie podałem ci żadnej pigułki i nie zgwałciłem - wybuchł śmiechem widząc moją poważną minę - Ok sorry , zasnęłaś tylko tyle. A no i wiesz o tym że mówisz przez sen.? - spytał i uśmiechnął się szeroko przygryzając język.
- Tak.? A niby co mówiłam.? Zapewne same bzdury - powiedziałam podnosząc się do pozycji pół siedzącej 
- Że - powiedział z ironicznym uśmiechem 
- Że .? - spytałam uśmiechając się do Zayn'a
- Że się we mnie zakochałaś , że nigdy nie byłaś bardziej szczęśliwa i że jestem najlepszą rzeczą jaka cię spotkała 
- Co.? Haaha nie żartuj w życiu bym nie powiedziała czegoś takiego - wybuchłam śmiechem 
- Czego .? - spytał
- Tego że jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała , przez sen mówię tylko prawdę 
- Czyli to że mnie Kochasz i że jesteś szczęśliwa to była prawda.? - spojrzał na mnie ukazując swoje zęby 
- O a to to co.? - podniosłam swój radosny głos i zerwałam się z łóżka podchodząc do szafki gdzie znajdowały się przeróżne zdjęcia . 
Pierwsze przedstawiało Zayn'a i jego młodszą siostrzyczkę którą miałam okazję poznać wczorajszego dnia . 
Na drugim był Louis wraz z Eleanor którzy stali przy jakiś schodach i szeroko się uśmiechali . Kolejne przestawiało Danielle i Liam'a  u któregoś z nich domu .
- Harry i Taylor.? Po co ci te zdjęcie.? - spytałam odwracając się w stronę przystojniaka
- Fajne jest - wzruszył ramionami , a ja powróciłam do przeglądania kolejnych zdjęć 
- A te skąd masz.? spytałam wskazując ramki gdzie były moje przyjaciółki z Niall'em i Harry'm
- Jak byliśmy nad wodą to zrobiłem te zdjęcia - odpowiedział 
- Oni się tu prawie całują - stwierdziłam przejeżdżając opuszkiem palca po fotografii
- Nie zauważyli mnie - zachichotał jak mała dziewczynka ale po chwili odchrząknął udowadniając swoją męskość
- To mi się podoba - powiedziałam sarkastycznie chwytając w ręce drewnianą ramkę gdzie znajdował się mój chłopak , Chłopak.? nie raczej przyjaciel . z pewną blondynką
- A to .? to to jest stare - podszedł do mnie i wyrwał oprawkę wyrzucając do kosza.
- Ej , tak się nie postępuję ze zdjęciami na której była szczęśliwa para - powiedziałam zakładając rękę na rękę , chłopak zaśmiał się po czym przerzucił mnie przez ramię rzucając na wygodne i miękkie łoże i wbił się w moje usta .
- My jesteśmy szczęśliwą parą - stwierdził poruszając swoimi malinowymi wargami po mojej szyi 
- Parą.? - zachichotałam czując łaskotki 
- Jeśli chcesz - powiedział cofając się do moich ust 
- Chcę - zaśmiałam się zarzucając dłonie na jego szyję i przybliżyłam go bliżej siebie 
- Zayn , Zayn - usłyszeliśmy głośne krzyki Safy
- Zaraz wracam - powiedział poddenerwowany i wyszedł z pokoju .
- Ubieraj się - krzyknął po 2 minutach , rozglądając się po pokoju 
- Jestem ubrana - zaśmiałam sie widząc przerażonego chłopaka 
- To ubierz buty i jakiś sweterek bo zimno jest na dworze - powiedział
- Wyganiasz mnie.? - spytałam podnosząc się z miejsca i wsunęłam na stopy czerwone Vansy 
- Moi rodzice niedługo będą , a jak się dowiedzą że spałaś u nas , a w dodatku w moim pokoju to zabiją pierw mnie a następnie ciebie - rzekł biorąc swoją łososiową koszulę która przewieszona była przez krzesło
- Przecież nie uprawialiśmy Sexu - powiedziałam wchodząc do windy 
- A wytłumaczysz im to.? Oni nawet nie wiedzą ile mam lat , nie interesują się tym . - powiedział
- Przykro mi . Mówiłeś że się śpieszymy.? - spytałam śmiejąc się pod nosem 
- Tak będą za niecałe 2 minuty - odparł
- To dlaczego jedziemy windą.? - spytałam nie mogąc powstrzymać śmiechu
- Bo tak - odpowiedział wkurzony i pociągnął mnie za rękę w stronę wyjścia 
- Cześć Nathan - przywitał sie zapewne ze swoim kolegą 
- Zayn twoi rodzice już tu są - wyszeptał chłopak . 
Mulat rozglądał się wokół siebie zerkając na mnie i na swojego kolegę po czym delikatnie popchnął mnie w jego stronę .
- Ej co ty robisz.? - spytałam poprawiając swoją różową bluzkę 
- Jesteście razem , a ty mnie nie znasz - powiedział wskazując ręką na mnie 
- Cześć Nathan , Zayn a co ty tu robisz.? Nie powinieneś być z siostrą.? - zapytała rodzicielska Zayn'a ubrana w obcisłą czarną sukienkę i w szpilkach o wysokości 20 cm .
- Wychodzę , a Safaa ma 7 lat poradzi sobie ,a ty gdzie byłaś.? i gdzie tata.? - zapytał szorsko
- Wiem ile twoja siostra ma lat nie musisz mi tego oznajmiać , pewnie pojechał do swojej nowej kochanki - odparła , a po chwili spojrzała na mnie i zmierzyła swoim złośliwym wzrokiem 
- A ty jesteś.? - zapytała w moim kierunku 
- Isabell dziewczyna Za to znaczy Nathana miło panią poznać - odparłam uśmiechając się przyjaźnie lecz ta tylko burknęła coś pod nosem .
- Masz być na obiad - rozkazała chłopakowi i udała się w stronę swojego apartamentu 
- Miałam ochotę jej - powiedziałam groźnie zaciskając dłonie 
- Ja też skarbie - odparł obejmując mnie ramieniem i zeszliśmy po schodach frontowym kierując się w stronę miasta.
- Nie masz najlepszych relacji z rodzicami prawda.? - zapytałam 
- To nie są moi biologiczni rodzice , ci prawdziwi zginęli w wypadku samochodowym kiedy skończyłem 15 lat . Chcieli zaadoptować tylko Saffe ale ona zrobiła awanturę że beze mnie się nie rusza i wzięli nas oboje. Jak zauważyłaś nie interesują się mną , Stary zdradza matkę na każdej swojej delegacji a ona odwdzięcza się mu tym samym . - opowiedział
- To dlaczego się od nich nie wyprowadzisz.? Przecież są nadziani , pożyczą ci jakieś grosze - stwierdziłam 
- To skomplikowane - odparł 
- A dlaczego nie wezmą rozwodu.? Skoro się zdradzają to znaczy że w ich małżeństwie nie ma miłości - westchnęłam 
- Możemy porozmawiać o czymś innym.? - zapytał na co wygięłam usta w tak zwanego banana.
- Ok , kim była ta blondynka ze zdjęcia.? - zapytałam 
- A może tak o Lawrence .? Dlaczego z nim byłaś.? - spytał 
- Bo kiedy go poznałam był zwykłym nastolatkiem , złe towarzystwo i cały urok zniknął - odpowiedziałam 
- Ile ze sobą byliście.? - zadał kolejne pytanie 
- Długo , aż się nie zmienił - odparłam - to co to za blondynka.? - zaśmiałam się dążąc dalej temat
- Perrie byłem z nią na pierwszym roku , potem wyjechała do Kandy i od tego czasu nie kontaktowaliśmy się , wiem tylko że z Eleanor rozmawiała przez Skype ale nie interesowało mnie o czym rozmawiały - odpowiedział
- Lubię ją - odparłam 
- Perrie.? - zapytał zdziwiony 
- Nie Eleanor , wydaje się bardzo sympatyczna . - stwierdziłam 
- Ja wolę Danielle - powiedział na co zmarszczyłam nos i pokiwałam przecząco głową 
- Co ci się w niej nie podoba.? - spytał
- Chyba to że jest za miła i że za dużo ludzi ją lubi , wolę tych mniej lubianych 
- Z kim ja się związałem - zaśmiał się uderzając z otwartej ręki czoło
- Z najlepszą dziewczyną na świecie - zatrzymałam nas i cmoknęłam jego usta 
- Kocham cię - uśmiechnął sie delikatnie 
- Ja ciebie też 
Szliśmy wzdłuż ulicy , mijając co chwilę uśmiechniętych ludzi , po kilku sekundach usłyszałam dźwięk komórki "La Nueva Banda - Sólo Tú" , wyciągnęłam Iphona z kieszeni od spodni jeansowych i spojrzałam na wyświetlacz gdzie znajdowało się imię mojej przyjaciółki , nacisnęłam zieloną słuchawkę i zaczęłam rozmawiać z przyjaciółką.
- No co jest.? - zapytałam przyjaźnie
- Gdzie ty się podziewasz.? - zapytała przestraszona 
- A tu i tam - zaśmiałam się 
- Wczoraj aresztowali Lawrence , i muszę sie komuś wygadać - powiedziała
- Ok , postaram się być za kilka minut , możesz być w Straburskie niedaleko szkoły - zapytałam
- Dobra , zaraz wyjdę z domu - odpowiedziała i sie rozłączyła
- Z kim rozmawiałeś .? - zapytałam chłopaka który także właśnie się rozłączył
- Z Niall'em chcę się spotkać , wyżalić , mam być w Starburskie - odpowiedział
- O to dobrze się składa . Bo ja też tam mam być - zaśmiałam się , złączyliśmy swoje palce i poszliśmy do lokalu z najlepszą kawą na świecie .
- Czy oni się kłócą.? - zapytałam widząc brunetkę i blondyna 
- Chyba - odpowiedział i nadal złączeni pobiegliśmy w ich stronę
- Co tu się dzieje.? Posprzeczaliście się.? - spytałam 
- Mieliśmy porozmawiać we dwie - rzekła podirytowana Sus 
- My też - wtrącił Horan
- No to porozmawiamy na osobności , my przy jednym stoliku , a oni przy drugim , wielkie mi Hallo - wyjaśniłam
- A wy to co.? - spytał Niall wpatrując się w nasze splecione dłonie 
- My.? A no bo ten , jesteśmy ze sobą - odpowiedziałam uśmiechając się do mojej miłości życia.
  
***
Znów macie mnie w dupie i nie komentujecie :( To jest smutne. Rozumiem że nie dodaje często rozdziałów ale mam szkołę . Czy to tak dużo dodać jeden komentarz z jednym słowem.? Tym bardziej że nie mam weryfikacji obrazkowej . Jeśli chcecie mogę zakończyć to opowiadanie , 2 rozdziały i The End. Ale zranię tym tych co czytają i komentują.
Możecie zadawać pytania w komentarzach bohaterom ;*
A teraz Liebster Awards : 
Pytania : 

1.Fandomy prócz 1D 
Odp: Nie mam , jestem fanką Biebera , Little Mix i Taylor Swift , ale tylko fanką :P
2.Ulubieniec i jego dziewczyna
Odp: Nie zbyt zrozumiałam pytanie gdyż moim ulubieńcem jest Liam ale nie lubię Dan.xd Za to kocham / uwielbiam Eleanor i Perrie .
3.Grasz na jakimś instrumencie.?
Odp: Nie , miałam kiedyś gitarę ale ją sprzedałam po miesiącu :)
4.Ulubiony kolor.?
Odp : Fiolet , Błękit , czerwień , róż , zieleń i czarny 
5.Chcesz polatać na Hipogryfie.?
Odp : To ten ptak z Pottera co nie.? Nie nie chce
6. Ulubiony film.?
Odp : Saga zmierzch wszystkie części <3
7.Lubisz Vas Happenin Boys.?
Odp : Kocham <3 :P
8.Masz rodzeństwo 
Odp: Niestety :(
9.Co wolisz UAN czy TMH 
Odp : Nie da się zdecydować :P
10.Ulubiona piosenka.? 
Odp : Ta co jest w opowiadaniu jako dzwonek :P i Little Mix - Change Your Life 

sobota, 2 lutego 2013

XIV Rozdział

"Ale nie ma żadnych nas . Przepraszam "

*Z Perpspektywy Susan* (Deja vu :P )
- A ten co.? - spytałam wskazując głową Harry'ego który stał przed szkołą obejmując się z blondynką .
- Próbuje zapomnieć o Jennifer - wyjaśnił Niall .
- Trochę w dziwny sposób - pokręciłam głową i weszłam z chłopcami do środka .
Podeszłam do swoich szafek zupełnie lekceważąc Iss , a następnie powędrowałam w stronę klasy gdzie miały odbyć sie zajęcia . Usiadłam koło Niall'a , i ze spokojem czekałam na pana Nicola'sa. 
Nauczyciel wszedł swoim dumnym krokiem i uważnie rozejrzał się po klasie szukając zapewne jego ulubionej uczennicy .
- A Jennifer gdzie..? - spytał , kiedy nie znalazł obiektu poszukiwań .
- Niestety zrezygnowała z nauki , musiała wracać do rodzinnego miasta - odpowiedziała Isabell na co prychnęłam pod nosem .
- A no tak rozumiem , wielka szkoda , była najlepszą uczennicą - rzekł z uśmiechem , po czym zajął swoje miejsce i zaczął tłumaczyć dany temat . 
- O co wam poszło.? - usłyszałam szept mojego przyjaciela który wpatrywał sie we mnie swoimi morskimi oczami .
- Nie ważne - wzruszyłam ramionami i zaczęłam przepisywać zadanie które starszy mężczyzna zapisywał na tablicy .
- Susan , wiesz że i tak się w końcu dowiem , przede mną nic się nie ukryje - uśmiechnął się ukazując swój biały aparat na zęby .
- Przed wyjazdem Jenn , powiedziała trochę słów za dużo - powiedziałam .
- I.? to na pewno nie koniec - rzekł chcąc wyciągnąć ze mnie więcej informacji .
- Ale ty ciekawski - zaśmiałam się .
- Taki już jestem , więc.? - odpowiedział chcąc wiedzieć powód mojej kłótni z przyjaciółką.
- Więc po tym jak sobie wszystko wygarnęły , Issabell wyszła i nawet nie przyjechała pożegnać się z Jenn , nie uważasz że to chamskie.? - spytałam .
- Uważam , ale to nie powód do kłótni między wami , tylko między nią a Joy - odpowiedział.
- Nie rozumiesz , odkąd się pojawił Larry wszystko się psuje , boję się że nasza przyjaźń się rozpadnie - odparłam wycierając łzę która zaczęła spływać po moim policzku aż w końcu utknęła w lewym kąciku moich ust.
- Hej nie płacz wszystko będzie dobrze - Niall objął mnie ramieniem na co podniosłam głowę i przyjaźnie się do niego uśmiechnęłam .
Nagle moje oczy skierowały się w stronę drzwi przez które weszli dwaj mężczyźni ubrani w niebieskie mundury i w czapkach na których znajdował się napis "Police".
Rozejrzeli się uważnie po klasie jakby kogoś szukali a ich wzrok zatrzymał się na czerwonowłosej . Wyszeptali coś do ucha pana Nicolas'a natomiast on z zdziwioną i zszokowaną miną spojrzał na moją przyjaciółkę.
- Isabello ,  weź swoje rzeczy i pozwól , że pojedziesz z panami - powiedział ze stoickim spokojem , Iss rozejrzała się po klasie zaniepokojonym wzrokiem , wrzuciła swoje książki do torby i ruszyła z policjantami w stronę wyjścia .
- Co sie stało.? - zwróciłam się przerażona do nauczyciela .
- Przepraszam ale nie mogę powiedzieć - rzekł zmartwionym głosem mężczyzna i kazał nam wrócić do zadań .
- Coś zrobiła.? Jest o coś podejrzana.? - zaczęłam zadawać mnóstwo pytań .
- Susan wiem że to twoja przyjaciółka ale nie mogę ci udzielić takich wiadomości - powiedział lekko zdenerwowany moją nachalnością .
- Mam prawo wiedzieć - uniosłam swój delikatny głos , Pan Nic westchnął i odłożył kredę przestając rozwiązywać zadania .
- Chyba jednak nie skończymy tej lekcji spokojnie , w takim bądź razie macie przerwę - rzekł , na co wszyscy zerwali się z ławek i szybkim ruchem wybiegli z klasy .
- Sus macie przerwę - powiedział kiedy stanęłam przed jego biurkiem .
- Chcę wiedzieć dlaczego Iss została aresztowana - skrzyżowałam ręce i uniosłam brwi ku górze aby czegoś się dowiedzieć .
- Ona nie została aresztowana tylko chcieli ją przesłuchać - poprawił mnie .
- Dlaczego.? - spytałam nie dając mu spokoju.
- Została oskarżona o Handel narkotykami , nic więcej nie mogę powiedzieć - rzekł i wskazał ręką drzwi dając mi do zrozumienia że to koniec naszej rozmowy 
- Dziękuje - rzekłam i wybiegłam z klasy szukając moich przyjaciół , zauważyłam ich wszystkich przy swoich książkach .
- I co dowiedziałaś się czegoś.? - spytała Eleanor 
- Tak , ona jest nie winna , to - moje wyjaśnienia przerwał dzwonek "I Gotta Felling " wydobywający się z telefonu Malika 
- Co chesz Iss.? - spytał , a wszystkie oczy skierowały sie w jego stronę 
- Nie wiem Isabell nie wiem - rzekł i się rozłączył .
- I co.? - spytałam 
- Jest na komisariacie , i chcę abym jej pomógł - Wyjaśnił chowając do kieszeni Iphona 
- No to jedź i jej pomóż - warknęłam 
- Niech sobie sama radzi , musi się w końcu nauczyć że nie pomożemy jej we wszystkim nieprzemyślanych wybrykach 
- Ona jest oskarżona o Handel narkotykami , To wina Lawrence - krzyknęłam na chłopaka który nie zdawał sobie sprawy z sytuacji 
- Co.? - spytała zdziwiony słysząc moje słowa
- Lawrence był już przez to w więzieniu , wtedy także oskarżali Iss ale wszystko się na szczęście wyjaśniło - powiedziałam 
- To dlaczego z nim jest.? - spytał 
- Bo ją szantażuję , że jak z nim nie będzie to ty będziesz tego żałować 
- Nie rozumiem - odparł 
- Ona cię kocha i jest z nim tylko dlatego abyś ty był bezpieczny , już raz Larry pobił chłopaka i ona nie chcę abyś ty także wylądował w szpitalu - powiedziałam , na co chłopak uśmiechnął sie szeroko i wybiegł ze 
szkoły . 
- Nie miałyście nudnego życia - zaśmiała się Danielle 
- No nie , przy Iss nigdy nie da się nudzić - uśmiechnęłam się - Niall pójdziesz ze mną do domu.? Nie chcę mi się już tutaj siedzieć , a po za tym w domu jest Larry - rzekłam 
- Jasne chodź - objął mnie przyjacielsko ramieniem i powędrowaliśmy w stronę wyjścia 
- Gdzie masz samochód.? - spytałam nie widząc auta 
- Zayn wziął , może pojedziemy samochodem Iss.?- uśmiechnął się
- Świetny pomysł , ale ona ma kluczyki , czyli musimy iść na pieszo - zaśmiałam się 
Całą drogę milczeliśmy , Niall co  chwilę otwierał buzię lecz po chwili ją zamykał nie mogąc wydobyć z siebie ani słowa , 
- Chcesz coś powiedzieć.? - spytałam widząc jego zachowanie 
- Nie , to znaczy tak masz jakieś na jutrzejszy wieczór plany.? - spytał 
- Nie , raczej nie a co.? 
- Może poszlibyśmy do kina.? - zaproponował chwytając moją rękę i splątał nasze palce , często to robił ale traktował ten ruch jako czysto przyjacielski 
- Zapraszasz mnie na randkę.? - zatrzymałam się i spojrzałam na niego nie pewnie ukazując szereg zębów 
- Co.? nie nie , zwykłe spotkanie - zmieszał się 
- Aha w takim razie zgoda - rzekłam i ruszyliśmy dalej . 
Zauważyłam że przed domem stoi radiowóz , spojrzałam zdziwiona na blondyna i szybszym krokiem zmierzyliśmy w stronę apartamentu.
- Przepraszam co tu się dzieje.? - zapytałam młodego chłopaka który stał przy drzwiach , natomiast niedaleko niego znajdował się drugi funkcjonariusz rozmawiający z Lawrence .
- Pani jest właścicielką tego domu.? - zapytał mnie mężczyzna odchodząc od bruneta
- Nie , właścicielka została dziś zatrzymana , ja mieszkam tu wraz z nią - odpowiedziałam 
- Czy wie pani do kogo mogą należeć te rzeczy.? - spytał wyciągając z kieszeni woreczki gdzie znajdowała sie Heroina i inne świństwa .
- Tak do tego chłopaka - odpowiedziałam wskazując na Larry'ego 
- Skąd ma pani tą pewność.? - spytałam unosząc brew
- Chłopak był już raz oto oskarżony w Nowym Jorku , więc to na 100 % jego - powiedziałam pewna 
- Zaraz to sprawdzimy - rzekł odchodząc ode mnie po czym wyciągnął telefon i zadzwonił do kogoś 
- Przez ciebie Iss jest w więzieniu zadowolony jesteś.? - krzyknęłam popychając chłopaka 
- Ej ej spokojnie - uspokoił nas młody chłopak oddalając nas od siebie 
Poczułam że ktoś obejmuje mnie w pasie i swoim delikatnym głosem uspokaja mnie 
- Zostaw go zaraz sie wszystko wyjaśni - pocieszył mnie Niall
- Ok , ciebie zabieramy na komisariat - powiedział komisarz i chwycił Larry'ego za ręce zapinając je w kajdanki 
- Niby dlaczego.? - spytał , po czym syknął z bólu 
- Za Handel narkotykami oraz ucieczkę z więzienia - odpowiedział
- Szybko się zorientowaliście- zaśmiał sie 
- Ucieczkę.? Powiedziałeś że wypuścili cię bo twoi starzy wpłacili kaucje - mruknęłam wkurzona 
- Ale ty naiwna jesteś - zaśmiał się chłopak po czym znikli za drzwiami 
- Niall.? - zwróciłam się do chłopaka 
- Tak.? - spytał kręcąc głową zapewne po to aby poukładać całą tą sytuację 
- Możemy to kino przełożyć na dziś.? - spytałam z uśmiechem - muszę sie jakoś uspokoić
- Jasne , możemy nawet teraz - uśmiechnął sie szeroko 
- Ok daj mi 5 min tylko się przebiorę i sprawdzę coś w laptopie - rzekłam i pobiegłam na górę. 
Odpaliłam sprzęt , a kiedy on się powoli włączał wybrałam z szafy krótkie short a do tego koszulkę z rękawem 3/4 koloru kawowego na której znajdowały się brązowe konie . Na szyję założyłam koraliki i byłam gotowa to wyjścia . Włączyłam tylko Skype i ujrzałam dostępna jest Jenn która od razu do mnie zadzwoniła .
- Hej Kochanie - przywitałam się z dziewczyną
- Cześć jak tam u was.? Stęskniłam się - uśmiechnęła sie szeroko
- Jak zawsze wiele rozrywki - uśmiechnęłam sie przypominając sobie wydarzenie z przed dziesięciu minut 
- Czyli.? - spytała 
- A więc Iss została aresztowana za handel narkotykami na szczęście Zayn pojechał to wyjaśnić a przed chwilką policja zrobiła najazd na nasz dom i  zaczęli mnie przepytywać oraz aresztowali Larry'ego , jak widzisz same nudy - powiedziałam na co obie wybuchłyśmy śmiechem .
- No tak czyli bez zmian - rzekła nie mogąc powstrzymać śmiechu
- A u ciebie.? - zapytałam
- Może być , dzisiaj pierwszy raz wyszłam na świerze powietrze , byłam fotografowana i dostałam propzycje modelki - odpowiedziała
- Modelki.? - spytałam zdziwiona
- No , jakiś młody fotograf zaproponował mi pracę - westchnęła
- Przystojny .? - spytałam z uśmiechem 
- Nie przyglądałam mu się , a jak tam Harry.? - spytała na co spuściłam głowę przypominając sobie dzisiejszy incydent 
- No tak Taylor - szepnęła
- Wiesz co przepraszam ale muszę kończyć , umówiłam sie z Niall'em do kina - rzekłam ukazując zęby 
- Powodzenia - wysłała mi buziaka i sie rozłączyła .
Spojrzałam po raz ostatni w lustrze i zeszłam na dół
- Ładnie wyglądasz - za komplementował mi Horan 
- Dziękuje , idziemy.? - spytałam 
- Jasne - objął mnie ramieniem i poszliśmy w stronę kina które znajdowało sie kilka metrów od domu . 
- To na jaki film idziemy.? Horror.? Komedia.? Romantyk.? - spytałam  czytając bilbord na którym wyświetlone były seanse na dzisiejszy dzień
- Niall słyszysz mnie.? - pstryknęłam palcami przed chłopakiem który wydawał sie zamyślony i na pewno nie chodziło o wybór filmu 
- Tak , a co mówiłaś.? - spytał
- O czy myślałeś.? - zapytałam 
- O nas , to znaczy Sus bo ja - powiedział niepewnie lecz szybko mu przerwałam 
- Ale nie ma żadnych nas Niall , i nie będzie jesteśmy przyjaciółmi rozumiesz.? I nikim więcej , nigdy nie będzie nas - powiedziałam przerażona na jednym wydechu 

                                                                   ***
Przepraszam.!!!!!! za to że długo nie dodawałam i za to że jest taki bezsensowny i podobny do XII , ale rodzice powiedzieli że nie podjadę na koncert. Lecz później jednak powiedzieli że pojadę  za to ich kocham <3 . A więc Justin zobaczę cie Aww *_____*
Kiedy kolejny.? Jak będzie dużo komentarzy. Szantaż znów jest otwarty.! Chcecie wiedzieć dokładniej.? Pytać tutaj nigdzie indziej nie odpowiem :D : Ask
+ Dostałam zaproszenie na bloga o psychiatryku zresztą nie ważne . I tam był taki świetny pomysł więc stwierdziłam że też go wprowadzę.
A więc możecie zadawać pytania w Komentarzach bohaterom a także mnie czyli autorce a ja na wszystkie odpowiem. 

A tu jest przykład : Pytanie do Niall'a - Jak zareagowałeś na słowa Sus . Lub coś takiego <3