"Tęsknie za nią"
*Z Perspektywy Susanne*
- Ale jak to wracasz.? - zapytałam przyjaciółkę widząc jak cała zapłakana pakuję swoje rzeczy
- Ale jak to wracasz.? - zapytałam przyjaciółkę widząc jak cała zapłakana pakuję swoje rzeczy
- Muszę Su , przecież się nie postawie mamie - westchnęła siadając na łóżku a swoją twarz schowała w dłoniach , usiadłam koło niej i objęłam ramieniem .
- Masz 19 lat , jesteś pełnoletnia . A co ze szkołą.? co z nami.? co z Harry'm.? Przecież Australia jest na drugim końcu świata - wyszeptałam powstrzymując łzy
- Szkołę skończę raczej tam , muszę także znaleźć pracę , my przecież będziemy wciąż utrzymywać kontakt Prawda.? Nie zostawicie mnie.? - spytała ze smutkiem
- Oczywiście że nie , a Harry.? - wymieniłam po raz kolejny imię chłopka , który wyznał dziś miłość dziewczynie.
- Nie wiem , naprawdę nie wiem . Przecież jest z Tay a mówi mi takie rzeczy , nie wiem co o tym myśleć - przytuliła mnie
- Najbliższy samolot masz za 3 godziny , ale nie musisz lecieć jak nie chcesz - powiedziała Isabell która właśnie weszła do pokoju
- Właśnie że muszę - odpowiedziała jej Jenn
- Twoja mama straciła pracę , więc po co masz tam jechać.? Wtedy będzie musiała utrzymać was obie - rzekła Bells
- Zapewne chce abym to ja znalazła pracę - westchnęła
- Ty masz naukę , a gdybyśmy - zaczęła Iss lecz Jenn jej szybko przerwała
- Gdybym ci je dała , to może wtedy byś została - powiedziała ze spokojem Bell
- Przestań w końcu na każdym kroku udowadniać że jesteś nadziana , mam tego dość - krzyknęła Jenn
- Jennifer my chcemy ci tylko pomóc - próbowałam uspokoić przyjaciółkę
- Mam gdzieś waszą pomoc , wolałabym zwykłego pocieszenia i kłamliwych słów pod tytułem "wszystko będzie dobrze " nie wszystko załatwia się pieniędzmi - wygarnęła nam
- Ale tu akurat są potrzebne pieniądze , to nie jest nasza wina że jesteś biedna - powiedziała Iss nie panując nad słowami
- No świetnie , w końcu to powiedziałaś . Może teraz jeszcze wyznasz że zaprzyjaźniłyście sie ze mną bo było wam mnie żal .? - spytała
- To co mówisz jest żałosne , nie jesteś pępkiem świata . Udajesz taką biedną dziewczynkę a tak naprawdę niczego ci w życiu nie brakuje , masz kochającą mamę , przyjaciół i przyjaciela który cię kocha , doceń to w końcu - podniosła swój zachrypnięty ale melodyjny głos Bella
- Dziewczyny przestańcie się kłócić - wtrąciłam się w ich dyskusję
- Ja przynajmniej nie byłam oskarżona o handel narkotykami i nie boję się swojego byłego , nie ranię także innych - powiedziała blondynka
- Jesteś suką - powiedziała wkurwiona Iss i z całej siły trzasnęła drzwiami wychodząc z domu
- No proszę , ty też powiedz co o mnie myślisz - odwróciła się w moją stronę
- Przemyśl to co powiedziała Iss - poklepałam ją po ramieniu i wyszłam z pokoju aby udać się do salonu gdzie znajdował się telewizor.
Włączyłam na jakiś program muzyczny gdzie właśnie leciał The X Factor , na scenie znajdowało się czterech chłopców wykonujących "Call Me Maybe - Carly Rae Jepsen " , a pod spodem była nazwa zespołu czyli Union J . Uśmiechnęłam się na widok jednego z chłopców który wyglądał jak połączenia naszego Harry'ego i Louis'a .
- Przepraszam - usłyszałam za sobą zapłakany głos przyjaciółki
- Mhm - mruknęłam i dalej zapatrzona byłam na program
- Is ma rację , mam wszystko czego potrzebuję , przepraszam - przytuliła się do mnie
- Nic się nie stało , ale to nie mnie powinnaś przeprosić - rzekłam pocierając jej plecy w celu pocieszenia
- Wiem , a tak w ogóle gdzie jest Lawrence.? - spytała odrywając się ode mnie
- Nie mam pojęcia , i nawet mnie to nie obchodzi - odpowiedziałam
- Pomożesz mi się spakować.? - zapytała robiąc oczy ze Shreka
- Jasne - uśmiechnęłam się i razem powędrowałyśmy na górę , otworzyłam szafę gdzie przewieszone były przeróżne sukienki , zaczęłam po kolei je wyciągać i składać
- Tą bierzesz.? - zapytałam pokazując lazurową krótką sukienkę , ozdobioną złotym sznurkiem który służył jako pasek .
- Wszystko biorę - odpowiedziała wzdychając
- Po co .? Przecież tu wrócisz - uśmiechnęłam się na co ona przewróciła oczami
- Kiedy.? Za rok.? - rzekła
- Musisz zmienić podejście do życia - zaśmiałam się pakując do torby ostatnią sukienkę.
- Idę się uszykować - odparła i ruszyła do łazienki
Kiedy zostałam sama wyciągnęłam z kieszeni komórkę , napisałam sms o treści "Jedziemy na lotnisko za 2 godzin , bądźcie tam " i wysłałam do wszystkich przyjaciół.
Po chwili wyszła Jennifer ubrana w żółtą do kolan sukienkę , do tego dobrane miała czarne buty na koturnie , jej szyję ozdabiał kryształowy wisiorek a na prawej ręce znajdował sie brązowy gruby zegarek . Włosy miała wyprostowane i rozpuszczone a na usta położyła jasny błyszczyk .
- Może coś jeszcze obejrzymy.? Do wyjazdu mamy jeszcze z dwie godziny - uśmiechnęłam się do przyjaciółki
- Jasne , tylko błagam żadnego romantyka i bajki Disney o przyjaźni - mruknęła
- Może Horror.? Dużo krwi. Tropów. - zaśmiałam się
- Idealnie - odwzajemniła czynność i oby dwie ruszyłyśmy do salonu .
Wybrałam Film pod tytułem "Ty będziesz następna " Historia opowiada o dziewczynie która udawała zmarłą , ponieważ chciała zrobić na złość swojemu chłopakowi który dokonał się zdrady . Psikus jednak wyszedł z pod kontroli ponieważ chłopak naprawdę zabił dziewczynę przebijając jej płuca . Wszyscy postanowili że będą żyć tak jakby nic się nie stało , lecz po roku kiedy zakończyli naukę ktoś ich śledzi okazuję sie że jest to Megan która przybyła z zemstą .
- To było okropne - rzekła Jenn zakrywając oczy
- Nie przesadzaj , fajne - zaśmiałam się
- Fajne.? Ona ich zabijała , okropność - potrząsnęła głową
- Sama tego chciała , mogła nie udawać - rzekłam wstając z uśmiechem i powędrowałam do kuchni gdzie znajdował sie wielki zegar ścienny .
- I co która godzina.? - spytała wchodząc po mnie
- 19 dochodzi , więc pora sie zbierać - powiedziałam
- Będzie mi ciebie brakować , to znaczy was - odparła Jenn tuląc się do mnie z całej siły
- Mnie ciebie też , nawet nie masz pojęcia jak bardzo , musisz lecieć dziś.? - spytałam uroniając jedną łzę
- Mama powiedziała że jutro mam być w Nowym Jorku , a najbliższy lot jutrzejszego dnia jest pod wieczór - westchnęła
- Chodźmy po twoją walizkę - westchnęłam i udałam się z nią po rzeczy . Jennifer wzięła w dłonie walizkę a ja jej torbę podręczną . Zamówiłam taksówkę gdyż Jaguar znajdował sie u mechanika w naprawie .
Przyjechała ona po niecałych dziesięciu minutach , zapakowałyśmy bagaże na tyły pojazdu , a my zajęłyśmy miejsca zaraz za kierowcą .
- Dokąd jedziemy.? - zapytał taksówkarz który miał około 45 lat
- Na lotnisko proszę - wymusiłam uśmiech , który został odwzajemniony i ruszyliśmy .
Całą drogę bawiłam sie swoimi palcami , jak zawsze kiedy byłam zdenerwowana , natomiast Jennifer oglądała widoki za oknem .
Kiedy dojechaliśmy , zapłaciłam Taksówkarzowi i ruszyłyśmy w stronę lotniska , kiedy przekroczyłyśmy próg zauważyłam na samym początku Danielle i Liam'a , zaraz za nimi był Louis i Eleanor , Zayn i na samym końcu Harry , wszyscy od razu podbiegli do dziewczyny i zaczęli sie z nią obejmować .
Podczas pożegnań dostałam sms od Isabel .
- A Bella przyjdzie.? - spytała blondynka
- Kazała cię przeprosić i życzyć udanego lotu - powiedziałam tuląc do siebie dziewczynę
- Rozumiem , Kocham cię - wyszeptała mi na ucho
- Ja ciebie też , mam nadzieje że nie długo się zobaczymy - powiedziałam odrywając się od niej
- Na pewno , mamy jeszcze komórki i internet , to nie koniec naszej przyjaźni - wymusiła uśmiech
- Oczywiście że nie , nasza przyjaźń jest silna , przetrwa wszystko - przytuliłam ją po raz ostatni
- Nie jedź - powiedział stojący za Jennifer Harry , uśmiechnęłam się do nich , ucałowałam po raz kolejny przyjaciółkę i oddaliłam się zostawiając ich samych .
- Może Harry ją zatrzyma - powiedziała Eleanor
- Wątpię - westchnęłam . Widziałam jak trzymają się za ręce a Hazza jej coś tłumaczy , Jenn płakała , na końcu Harry chciał złożyć na jej ustach pocałunek lecz ona odwróciła głowę tak że jego usta spoczęły na jej policzku , po tym zajściu dziewczyna chwyciła swoją torbę i ruszyła na odprawę , kiwając nam na pożegnanie . Nie mogłam pogodzić się z tym że po tylu latach będziemy mieszkać tak daleko od siebie .
- Wszystko dobrze.? - spytał Niall
- Tęsknie za nią - powiedziałam i wtuliłam się w tors farbowanego blondyna
- Chodź zobaczymy , jak samolot odlatuję - pocałował mnie w czubek głowy i ruszyliśmy na górę gdzie znajdował sie widok na samoloty . Samolot do Nowego Jorku znajdował się już na pasie startowym a do środka wchodziło mnóstwo ludzi wśród nich także Jenn
- A gdzie jest Isabell.? - zapytał Niall
- Pokłóciły się przed wyjazdem - odparłam przyglądając się samolotu
- A ty .? - spytał
- Co ja.? - zdziwiłam się jego pytaniem
- Nadal jesteś na mnie zła.? - spytał
- Nie , przepraszam za to co ostatnio powiedziałam
- Rozumiem , patrz stratuje - uśmiechnął się do mnie wskazując samolot który zaczął już jechać aby po chwili wybić się w niebo , po raz kolejny dzisiejszego dnia wybuchłam płaczem i wtuliłam się w przyjaciela
- Chodź odwiozę cię do domu - powiedział po czym objął mnie ramieniem prowadząc do swojego samochodu .
- Pójdziesz sama.? - spytał stojąc przed domem
- Dam sobie radę , dziękuje - cmoknęłam go w policzek i ruszyłam do domu. Ruszyłam w stronę salonu gdzie znajdowała się Iss a obok niej siedział Larry .
- Poleciała.? - spytała dziewczyna nawet na mnie nie spoglądając
- Gdybyś przyjechała na lotnisko to byś wiedziała - odparłam , dziewczyna tylko prychnęła pod nosem .
Zdenerwowana ruszyłam na górę , wykąpałam się , ubrałam w pidżamę i poszłam spać .
Obudziłam się około siódmej rano , sprawdziłam swoją skrzynkę odbiorczą w telefonie gdzie znajdowała się wiadomość od Jennifer w której informowała mnie że jest już w domu , uśmiechnęłam się na myśl że jest cała i powędrowałam do szafy aby wybrać jakąś kreację na dzisiejszy dzień , zdecydowałam sie na biały T-shirt do tego kamizelkę w kratkę i do zestawu 3/4 spodnie . Na nogi nałożyłam czarne wysokie buty .
Schodząc na dół zauważyłam Is ubraną w czarne skórzane Legginsy , czarną bluzkę z białym napisem i skórzaną czarną kamizelkę .
- Na pogrzeb idziesz.? - spytałam widząc czarny strój dziewczyny
- Larry kazał mi się w to ubrać - odpowiedziała smarując chleb masłem
- A ty go posłuchałaś.? - prychnęłam widząc jak zawsze stanowcza Iss ulega jakiemuś idiocie
- Błagam nie zaczynaj , chodź z tobą nie chcę się kłócić , masz jakieś wieści od Jenn.? - zapytała zajadając kanapkę
- Jest już w domu - odpowiedziałam bez entuzjazmu
- Idziemy razem do szkoły.? czy osobno.? - spytała podnosząc głos
- Jak chcesz - rzekłam
- To świetnie - odparła biorąc z krzesła torbę i wyszła z hukiem
- Nawet człowiekowi pospać nie dacie - usłyszałam głos Lawrence który właśnie zszedł na dół
- Oj zamknij się - podniosłam ton i wyszłam z domu zostawiając chłopaka .
Ruszyłam w stronę Stadium High School , widziałam jak przede mną idzie Isabell , ale nawet nie chciało mi się zwracać na to uwagi
- Wy też pokłócone.? - usłyszałam głos Niall'a który jechał samochodem tuż obok mnie
- A nie widać.? - uśmiechnęłam się do chłopaka
- Wsiadaj podwieziemy cię - powiedział
- Ok , cześć Zayn - przywitałam się z chłopakiem , wyglądało na to że Zayn także miał samochód w naprawie ponieważ dzisiejszego dnia to Niall musiał go podwieźć .
Zaparkowaliśmy na wyznaczonym miejscu , wysiadłam z samochodu i wraz z chłopcami ruszyliśmy do szkoły . Jedyne co mnie dzisiejszego dnia zdziwiło to Harry i Tay obejmujący się przed wejściem do budynku . Zapomniał o Jennifer.?
***
Czy ja mam stosować jakieś kary cielesne.? Coraz więcej czytelników , a komentarzy coraz mniej :(
I błagam nie komentujcie po 2 razy tego samego rozdziału .!
Włączyłam na jakiś program muzyczny gdzie właśnie leciał The X Factor , na scenie znajdowało się czterech chłopców wykonujących "Call Me Maybe - Carly Rae Jepsen " , a pod spodem była nazwa zespołu czyli Union J . Uśmiechnęłam się na widok jednego z chłopców który wyglądał jak połączenia naszego Harry'ego i Louis'a .
- Przepraszam - usłyszałam za sobą zapłakany głos przyjaciółki
- Mhm - mruknęłam i dalej zapatrzona byłam na program
- Is ma rację , mam wszystko czego potrzebuję , przepraszam - przytuliła się do mnie
- Nic się nie stało , ale to nie mnie powinnaś przeprosić - rzekłam pocierając jej plecy w celu pocieszenia
- Wiem , a tak w ogóle gdzie jest Lawrence.? - spytała odrywając się ode mnie
- Nie mam pojęcia , i nawet mnie to nie obchodzi - odpowiedziałam
- Pomożesz mi się spakować.? - zapytała robiąc oczy ze Shreka
- Jasne - uśmiechnęłam się i razem powędrowałyśmy na górę , otworzyłam szafę gdzie przewieszone były przeróżne sukienki , zaczęłam po kolei je wyciągać i składać
- Tą bierzesz.? - zapytałam pokazując lazurową krótką sukienkę , ozdobioną złotym sznurkiem który służył jako pasek .
- Wszystko biorę - odpowiedziała wzdychając
- Po co .? Przecież tu wrócisz - uśmiechnęłam się na co ona przewróciła oczami
- Kiedy.? Za rok.? - rzekła
- Musisz zmienić podejście do życia - zaśmiałam się pakując do torby ostatnią sukienkę.
- Idę się uszykować - odparła i ruszyła do łazienki
Kiedy zostałam sama wyciągnęłam z kieszeni komórkę , napisałam sms o treści "Jedziemy na lotnisko za 2 godzin , bądźcie tam " i wysłałam do wszystkich przyjaciół.
Po chwili wyszła Jennifer ubrana w żółtą do kolan sukienkę , do tego dobrane miała czarne buty na koturnie , jej szyję ozdabiał kryształowy wisiorek a na prawej ręce znajdował sie brązowy gruby zegarek . Włosy miała wyprostowane i rozpuszczone a na usta położyła jasny błyszczyk .
- Może coś jeszcze obejrzymy.? Do wyjazdu mamy jeszcze z dwie godziny - uśmiechnęłam się do przyjaciółki
- Jasne , tylko błagam żadnego romantyka i bajki Disney o przyjaźni - mruknęła
- Może Horror.? Dużo krwi. Tropów. - zaśmiałam się
- Idealnie - odwzajemniła czynność i oby dwie ruszyłyśmy do salonu .
Wybrałam Film pod tytułem "Ty będziesz następna " Historia opowiada o dziewczynie która udawała zmarłą , ponieważ chciała zrobić na złość swojemu chłopakowi który dokonał się zdrady . Psikus jednak wyszedł z pod kontroli ponieważ chłopak naprawdę zabił dziewczynę przebijając jej płuca . Wszyscy postanowili że będą żyć tak jakby nic się nie stało , lecz po roku kiedy zakończyli naukę ktoś ich śledzi okazuję sie że jest to Megan która przybyła z zemstą .
- To było okropne - rzekła Jenn zakrywając oczy
- Nie przesadzaj , fajne - zaśmiałam się
- Fajne.? Ona ich zabijała , okropność - potrząsnęła głową
- Sama tego chciała , mogła nie udawać - rzekłam wstając z uśmiechem i powędrowałam do kuchni gdzie znajdował sie wielki zegar ścienny .
- I co która godzina.? - spytała wchodząc po mnie
- 19 dochodzi , więc pora sie zbierać - powiedziałam
- Będzie mi ciebie brakować , to znaczy was - odparła Jenn tuląc się do mnie z całej siły
- Mnie ciebie też , nawet nie masz pojęcia jak bardzo , musisz lecieć dziś.? - spytałam uroniając jedną łzę
- Mama powiedziała że jutro mam być w Nowym Jorku , a najbliższy lot jutrzejszego dnia jest pod wieczór - westchnęła
- Chodźmy po twoją walizkę - westchnęłam i udałam się z nią po rzeczy . Jennifer wzięła w dłonie walizkę a ja jej torbę podręczną . Zamówiłam taksówkę gdyż Jaguar znajdował sie u mechanika w naprawie .
Przyjechała ona po niecałych dziesięciu minutach , zapakowałyśmy bagaże na tyły pojazdu , a my zajęłyśmy miejsca zaraz za kierowcą .
- Dokąd jedziemy.? - zapytał taksówkarz który miał około 45 lat
- Na lotnisko proszę - wymusiłam uśmiech , który został odwzajemniony i ruszyliśmy .
Całą drogę bawiłam sie swoimi palcami , jak zawsze kiedy byłam zdenerwowana , natomiast Jennifer oglądała widoki za oknem .
Kiedy dojechaliśmy , zapłaciłam Taksówkarzowi i ruszyłyśmy w stronę lotniska , kiedy przekroczyłyśmy próg zauważyłam na samym początku Danielle i Liam'a , zaraz za nimi był Louis i Eleanor , Zayn i na samym końcu Harry , wszyscy od razu podbiegli do dziewczyny i zaczęli sie z nią obejmować .
Podczas pożegnań dostałam sms od Isabel .
- A Bella przyjdzie.? - spytała blondynka
- Kazała cię przeprosić i życzyć udanego lotu - powiedziałam tuląc do siebie dziewczynę
- Rozumiem , Kocham cię - wyszeptała mi na ucho
- Ja ciebie też , mam nadzieje że nie długo się zobaczymy - powiedziałam odrywając się od niej
- Na pewno , mamy jeszcze komórki i internet , to nie koniec naszej przyjaźni - wymusiła uśmiech
- Oczywiście że nie , nasza przyjaźń jest silna , przetrwa wszystko - przytuliłam ją po raz ostatni
- Nie jedź - powiedział stojący za Jennifer Harry , uśmiechnęłam się do nich , ucałowałam po raz kolejny przyjaciółkę i oddaliłam się zostawiając ich samych .
- Może Harry ją zatrzyma - powiedziała Eleanor
- Wątpię - westchnęłam . Widziałam jak trzymają się za ręce a Hazza jej coś tłumaczy , Jenn płakała , na końcu Harry chciał złożyć na jej ustach pocałunek lecz ona odwróciła głowę tak że jego usta spoczęły na jej policzku , po tym zajściu dziewczyna chwyciła swoją torbę i ruszyła na odprawę , kiwając nam na pożegnanie . Nie mogłam pogodzić się z tym że po tylu latach będziemy mieszkać tak daleko od siebie .
- Wszystko dobrze.? - spytał Niall
- Tęsknie za nią - powiedziałam i wtuliłam się w tors farbowanego blondyna
- Chodź zobaczymy , jak samolot odlatuję - pocałował mnie w czubek głowy i ruszyliśmy na górę gdzie znajdował sie widok na samoloty . Samolot do Nowego Jorku znajdował się już na pasie startowym a do środka wchodziło mnóstwo ludzi wśród nich także Jenn
- A gdzie jest Isabell.? - zapytał Niall
- Pokłóciły się przed wyjazdem - odparłam przyglądając się samolotu
- A ty .? - spytał
- Co ja.? - zdziwiłam się jego pytaniem
- Nadal jesteś na mnie zła.? - spytał
- Nie , przepraszam za to co ostatnio powiedziałam
- Rozumiem , patrz stratuje - uśmiechnął się do mnie wskazując samolot który zaczął już jechać aby po chwili wybić się w niebo , po raz kolejny dzisiejszego dnia wybuchłam płaczem i wtuliłam się w przyjaciela
- Chodź odwiozę cię do domu - powiedział po czym objął mnie ramieniem prowadząc do swojego samochodu .
- Pójdziesz sama.? - spytał stojąc przed domem
- Dam sobie radę , dziękuje - cmoknęłam go w policzek i ruszyłam do domu. Ruszyłam w stronę salonu gdzie znajdowała się Iss a obok niej siedział Larry .
- Poleciała.? - spytała dziewczyna nawet na mnie nie spoglądając
- Gdybyś przyjechała na lotnisko to byś wiedziała - odparłam , dziewczyna tylko prychnęła pod nosem .
Zdenerwowana ruszyłam na górę , wykąpałam się , ubrałam w pidżamę i poszłam spać .
Obudziłam się około siódmej rano , sprawdziłam swoją skrzynkę odbiorczą w telefonie gdzie znajdowała się wiadomość od Jennifer w której informowała mnie że jest już w domu , uśmiechnęłam się na myśl że jest cała i powędrowałam do szafy aby wybrać jakąś kreację na dzisiejszy dzień , zdecydowałam sie na biały T-shirt do tego kamizelkę w kratkę i do zestawu 3/4 spodnie . Na nogi nałożyłam czarne wysokie buty .
Schodząc na dół zauważyłam Is ubraną w czarne skórzane Legginsy , czarną bluzkę z białym napisem i skórzaną czarną kamizelkę .
- Na pogrzeb idziesz.? - spytałam widząc czarny strój dziewczyny
- Larry kazał mi się w to ubrać - odpowiedziała smarując chleb masłem
- A ty go posłuchałaś.? - prychnęłam widząc jak zawsze stanowcza Iss ulega jakiemuś idiocie
- Błagam nie zaczynaj , chodź z tobą nie chcę się kłócić , masz jakieś wieści od Jenn.? - zapytała zajadając kanapkę
- Jest już w domu - odpowiedziałam bez entuzjazmu
- Idziemy razem do szkoły.? czy osobno.? - spytała podnosząc głos
- Jak chcesz - rzekłam
- To świetnie - odparła biorąc z krzesła torbę i wyszła z hukiem
- Nawet człowiekowi pospać nie dacie - usłyszałam głos Lawrence który właśnie zszedł na dół
- Oj zamknij się - podniosłam ton i wyszłam z domu zostawiając chłopaka .
Ruszyłam w stronę Stadium High School , widziałam jak przede mną idzie Isabell , ale nawet nie chciało mi się zwracać na to uwagi
- Wy też pokłócone.? - usłyszałam głos Niall'a który jechał samochodem tuż obok mnie
- A nie widać.? - uśmiechnęłam się do chłopaka
- Wsiadaj podwieziemy cię - powiedział
- Ok , cześć Zayn - przywitałam się z chłopakiem , wyglądało na to że Zayn także miał samochód w naprawie ponieważ dzisiejszego dnia to Niall musiał go podwieźć .
Zaparkowaliśmy na wyznaczonym miejscu , wysiadłam z samochodu i wraz z chłopcami ruszyliśmy do szkoły . Jedyne co mnie dzisiejszego dnia zdziwiło to Harry i Tay obejmujący się przed wejściem do budynku . Zapomniał o Jennifer.?
***
Czy ja mam stosować jakieś kary cielesne.? Coraz więcej czytelników , a komentarzy coraz mniej :(
I błagam nie komentujcie po 2 razy tego samego rozdziału .!
Mmm < 3 Jest Cudownie *.* Kochaam Cię:* Rozdział bardzo świetny : 3. Na początku jak otworzyłam Twojego bloga, zadałam Sobie pytanie : Dziewczyno coś Ty zrobiła z Blogiem ?! . Ponieważ nie wyświetliło mi się wszystko , ale gdy już było ok ujrzałam ten cudny szablon < 3 Jest Megaa <3 . Tak jak mówiłam rozdział podoba mi się , ale bardzo źle dlatego że Jenn wyjechała i jeszcze Harry i Tay. Nie chcę żeby Oni byli razem, On musi być z Jenn. Niech do Niej pojedzie i wyzna jej w końcu tą miłość bo wszystko się pieprzy -,-. Z niecierpliwością czekam na Następny rozdział, mam nadzieję że pojawi się niebawem. : )
OdpowiedzUsuńCudny ... *.*
OdpowiedzUsuńpisz daaaaaaaaaaaaalej!!!! łaaaaaaaaał. *.*
OdpowiedzUsuńCudne opowiadanie. Ślicznie piszesz ;D czekam na następny rozdział *___*
OdpowiedzUsuńyaay , jesteś cudowna! nie mogę się doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuńboski <3 świetny <3 cudowny <3 zajebisty <3 KOCHAM TO
OdpowiedzUsuńW kocu się doczekałam kolejnego rozdziału:)
OdpowiedzUsuńJest cudny*-*
Cudowny ..<3
OdpowiedzUsuńŚwietny oby takich więcej, masz talent dziewczyno koleżanka poleciła mi twojego bloga i stwierdzam,że jest genialny !!!!!!!!!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńo matko genialny ! błagam,dodaj następny szybko,bo robi się coraz ciekawiej. nie mogę się już doczekać! <3 masz dziewczyno talent :*
OdpowiedzUsuńsuper zresztą jak zawsze=]
OdpowiedzUsuńJejuś *.* kocham to. To jest takie boskie. Czekam na nexta. ;d
OdpowiedzUsuńkochaaaaam ! *__* nie moge sie doczekac nastepnej czesci ! <3
OdpowiedzUsuńZrób tak żeby Larrego nio bylo, a Iss byla z Zayn'em i Jenn wróciła i byla z harry'm i Tay nie było .... O ! Niech Larry będzie z Tay!! Haha
OdpowiedzUsuńWiki :*
Teraz niech bd z perspektywy Belli !!
Super na prawdę czekam na nn nie będe Ci mówić jak i co ma być bo to ty o tym decydujesz ;*
OdpowiedzUsuńSuper :* ♥ CZEKAM na następny ♥♥
OdpowiedzUsuńBooooooooooooze to jest megaa zajebiste *.* nie karz mi tak dlugo czekac na nastepny bo zgiine :( jak mnie ten Lawrenc wkurza grr a ja kurcze myslalam ze Hazza poleci za Jenn a tu z Taylorka sie obsciskuje.. nie dobrze Hazza nie dobrze..
OdpowiedzUsuńProsze cie dodaj wczensniej bo umre
mega zajbooski !
Lov u!
Iza. Xxxxxx
O kurwa. Zajebisty *.*
OdpowiedzUsuńTy.. Po prostu zabijesz mnie... Tym czekaniem na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńProszę! *robię oczy kotka ze Shrek'a*
Kocham bloga! xX.
Jest świetny, szkoda, że się pokłóciły i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny co ? kiedy ogółem się one pogodzą ? Kocham cię ! ~Zosia
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam < 3 chcę już kolejny : <
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo po 1 :
OdpowiedzUsuńNowy wygląd bloga wow jak tyś to zrobiła? Poprostu cudny ♥
To po 2 :
Rozdział no tak samo wow jest fajny zajebisty fantastyczny boski nieziemski i nie moge znaleźć więcej słów no!!! Jestem straaaasznie ciekawa co będzie z Jenn, Hazzą i Tay! Pisaj dalej proszę cię bo to dla mnie są serio tortury jak tak muszę myśleć i myśleć co będzie daleeej!!!
To po 3 :
Nie wiem co po trzecie... Ooo to będzie to że dziękuje za to że piszesz i wgl. za tą inspiracje którą mnie chyba nieświadomie obdarowywujesz i zapraszam do mnie: http://hazza691d.blogspot.com/ ♥ / Monisia *.* ( sorka że tamten kom. usunełam ale zapomniałam dodać czegoś)
Wow jesteś niesamowita... Ja nie potrafiłabym czegoś takiego napisać.. ♥ Strasznie mi się podoba i jestem strasznie ciekawa co z Jenn... Ona wróci prawda? No ja mam nadzieje ale zostawiam to w twych rękach i czekam na nexta :d ♥ / Kinga :*
OdpowiedzUsuńCo ten Harry do jasnej cholery wydania?! Chce się dowiedzieć co powiedział Jennifer ns lotnisku. Iss powinna w końcu zrobić coś z Lawrencem bo mówienie w co ma się ubrać to już nie mała przesada. Niech oni się wszyscy ogarną. Cieszę się, że Nialler się pogodził z Suz. Mam nadzieję, że po naprawie aut, Zayn albo w ostateczności Iss ustąpi i kłótnie o miejsce parkingowe już nie będą występować. A pomysł połączenia Taylor z Lawrence bardzo mi się podoba. Szybko by się zabijali i na świecie zapanował pokój. W moim serduszku jest sierka nadzieję na to, że Jen szybko wróci do domu przyjaciółek i pogodzi się z Issabel. Nie zmienia to faktu, że Bella postąpiła niedojrzałe nie zjawiają się na lotnisku...
OdpowiedzUsuńWENY WENY WENY
Pozdrawiam
Ola :)
Zarąbiste nie mogę się doczekać na następny rozdział <3333333 :*
OdpowiedzUsuńcudowne :**
OdpowiedzUsuńzajebiste
OdpowiedzUsuń