"To masz problem. Cieszę sie "
*Z Perspektywy Isabell*
- Co ty tu robisz.? - spytałam chłopaka odrywając się od jego ust
- Przyjechałem , nie cieszysz się.? - spytał z uśmiechem
- Myślałam że z nami koniec - powiedziałam patrząc w jego ciemne oczy
- Tak szybko się mnie nie pozbędziesz - przygniótł mnie w celu przytulenia .
Spojrzałam na moich przyjaciół , Jennifer wraz z Susan były zaskoczone , natomiast Zayn stał koło nich z zaciśniętymi pięściami . Po sekundzie oderwałam się od chłopaka .
- Chodź musimy pogadać.? - rzekłam ciągnąc go za rękę w stronę wyjściowych drzwi
- Przecież rozmawiamy kochanie - powiedział stojąc koło Malika
- Dlaczego nie chcesz pogadać tutaj.? No chyba że chcesz porobić coś innego - zaśmiał się z ironią , na co Zayn wściekły ruszył w stronę Kanapy na której nie dawno z nim siedziałam
- Pomarzyć zawsze możesz - powiedziałam z nutą złości w głosie i w końcu udało mi sie go wyciągnąć na dwór.
- Co ty tutaj do cholery robisz.? - warknęłam na niego pierw upewniając sie że koło nas nikogo nie ma
- Pamiętasz.? - spytał pokazując mi swoją tapetę w telefonie gdzie znajdowałam się ja ubrana w czarną obcisła sukienkę i on w Nerdach i szarym T-shirt , wyglądał tam na grzecznego chłopaka , który jedyne co to kochał swoją dziewczynę. Zdjęcie było robione na 18 urodzinach Jennifer czyli rok temu.
- Myślisz że co .? Wzruszę się bo masz nasze wspólne zdjęcie.? - zaśmiałam się zakładając ręce na biodrach
.- Nie udawaj takiej twardej , przecież oboje wiemy że taka nie jesteś - zaśmiał sie przyciągając mnie do siebie.
- Puść i daj mi spokój - warknęłam odpychając go od siebie , odwróciłam się na piecie i kiedy miałam zamiar otworzyć drzwi poczułem wielki ból w okolicy nadgarstka
- Lawrence to boli - syknęłam odwracając sie do niego
- Ile razy mam ci powtarzać że masz mnie nie ignorować i nie mówić do mnie pełnym imieniem - uśmiechnął się
- Będę mówić to co chcę i kiedy chcę a tobie nic do tego - odszczeknęłam , lecz on jedyne co zrobił to zwiększył siłę ściskania mojej ręki
- Jesteś pewna.? - zaśmiał sie jak jakiś psychol
- Larry to boli - syknęłam z bólu
- Oj czy ja widzę łzy w twoich oczach , podobno ty nie masz uczuć - zaśmiał się
- Bo nie mam , ale bólu nie da się pokonać - warknęłam i wyrwałam swoją rękę z uścisku
- Słuchaj Maleńka wrócisz do mnie i będziemy znów kochającą sie parą - powiedział pewnie
- Chyba sobie kpisz , po tym jak oszukiwałeś mnie przez cały rok że mnie kochasz.? Po tym jak nauczyłeś mnie pić i palić.? Po tym jak podłożyłeś mi narkotyki do domu aby Policja nie podejrzewała ciebie.? Po tym jak płakałam kiedy ty byłeś w więzieniu.? - wypomniałam mu wszystko co mnie dręczyło , zrujnował moje życie , zawsze byłam uśmiechnięta miałam wiele koleżanek , a teraz.? Zwykła Suka bez uczuć , czasami myślę że jestem gorsza od Taylor.
- Nie przesadzaj w końcu mnie kochałaś - odparł chwytając moją rękę i zaczął się przyglądać tatuażowi widocznym na moim lewym nadgarstku .
- Ten napis nie dotyczy ciebie - po raz kolejny wzięłam swoją rękę
- A to dziwne w końcu ja ci go robiłem podczas naszej rocznicy "Love" - przeczytał na głos
- Nie zapominaj że Jenn ma także tatuaż i Sus - powiedziałam
- Tak wiem Jennifer podobno ma Forever , natomiast Sus Together , zrobiły go aby twój tatuaż miał sens i przestał dotyczyć mnie - uśmiechnął się pokazując swoje zęby
- Skąd o tym wszystkim wiesz.? Nie odwiedzałam cie , nikt cię nie odwiedzał z moich znajomych i rodziny - podniosłam ton
- Pamiętasz może słodką niewinną Nicolę.? - spytał , no tak teraz wszystko jasne , moja kochana koleżanka która próbowała sie z nami zaprzyjaźnić aby dostać się do Elity , wygląda na to że jej zemstą było odwiedzenia Law w kiciu i wygadanie mu wszystkiego co się o nas dowiedziała .
- A Zayn.? Twój nowy chłoptaś.? Muszę z nim poważnie porozmawiać - powiedział Larry przerywając moje rozmyślanie
- Nic mu nie rób - warknęłam blokując drzwi aby tam nie wszedł
- Słońce muszę mu dać nauczkę że do cudzych kobiet sie nie przystawia - rzekł odsuwając mnie
- Zayn jest dla mnie nikim , zwykły znajomy z klasy - skłamałam
- Naprawdę.? Wczoraj wyglądaliście jak zakochana para.? Rozumiem też że nie było żadnego pocałunku - zaśmiał sie
- To ty mnie wczoraj śledziłeś.? Obserwowałeś mnie cały czas , ale skąd wiesz o pocałunku.? - spytałam , to zaczynało być przerażające skąd on o tym wiedział , przecież było to w korytarzu dopiero po tym jak sie od siebie oderwaliśmy otworzyłam drzwi i go wyrzuciłam
- Tak to byłem ja , nawet mnie widziałaś , tylko byłaś tak zafascynowana chłopakiem że nie zorientowałaś sie że to ja - odpowiedział
- Skąd wiesz o pocałunku.? - powtórzyłam swoje pytanie ponieważ nie usłyszałam na nie odpowiedzi
- Nie trudno było się domyślić , z tego co wiem to chłopacy nie tańczą na ulicy z byle jakiego powodu - odpowiedział a na moich ustach pojawił sie wielki uśmiech .
- A teraz przepraszam ale muszę się z nim policzyć - rzekł omijając mnie
- Co chcesz mu zrobić.? - spytałam zdenerwowana
- To co z George - odpowiedział .
George był przyjacielem Law , kiedy oskarżono mnie o handel i branie narkotyków on pomógł mi i powiedział prawdę Policji , przez niego Larry poszedł siedzieć , lecz przed tym strasznie pobił George który wylądował w szpitalu , na samą myśl że może zrobić coś Mulatowi chciało mi się płakać.
- Jeżeli do ciebie wrócę zostawisz go w spokoju.? - spytałam , nie miałam pojęcia co właśnie odpierdalam najważniejsze było dla mnie to że ochronię Zayn'a
- Chcesz dla tego pedała , znów cierpieć.? - spytał z ironicznym uśmiechem
- Cierpieć.? - spytałam zdziwiona słysząc jego słowa
- Spokojnie nic ci nie zrobię , ale chcesz być w związku z kimś kogo nie kochasz.? Z kimś kto miał wyrok.? - zapytał śmiejąc sie z mojej głupoty
- A mam inne wyjście abyś zostawił mojego przyjaciela w spokoju.? - odpowiedziałam pytaniem
- Przyjacielem.? Nie - zaśmiał się i odpowiedział na moje pytanie
- Przyjacielem - wyszeptałam a łza spłynęła mi po policzku pierwszy raz od kilku miesięcy .
Weszliśmy do domu , nikt prawie nie tańczył każdy siedział na podłodze i o czymś zawzięcie rozmawiali , jedynie Zayn siedział cały czas na swoim miejscu .
- Chodź usiądziemy koło twojego "Przyjaciela" - zaśmiał się robiąc tak zwany cudzysłów w powietrzu.
- A tak z ciekawości , nie powinieneś spędzić jeszcze 3 miesiące w tym no - powiedziałam cicho
- Starzy wpłacili kaucje - uśmiechnął sie , a ja przewróciłam oczami
- Możemy się dosiąść.? - spytał mój były , przepraszam obecny chłopak .
- Jak chcecie - odpowiedział bez emocji , na co Law mnie pociągnął tak że usiadłam obok niego na sofie
- Larry jestem - rzekł
- Zajebiście - odpowiedział Bad Boy
- Ty zapewne jesteś Zayn , Isska wiele mi o tobie mówiła , niestety nic pozytywnego - rzekł z uśmiechem
- Tak też nie mam o niej dobrego zdania - uśmiechnął sie fałszywie w moją stronę
- To dobrze , już się bałem że na słowach to sie nie skończy - odpowiedział
- Co masz na myśli.? - uniósł brew pijąc kieliszek wódki
- Zayn miałeś nie pić - upomniałam chłopaka , który sie tylko zaśmiał i sięgnął po kolejny kieliszek
- Nie lubię jak ktoś podrywa moją dziewczynę , staję się wtedy niezbyt miły - wyjaśnił mu Lawrence
- Nie masz sie o co martwić , nie gustuję w puszczalskich - odpowiedział patrząc na mnie z pogardą .
Dotknęły mnie jego słowa , myślałam że się polubiliśmy a on wciąż ma o mnie opinię zwykłej skończonej Suki.
- Cieszę sie że sobie wszystko wyjaśniliśmy , a teraz przepraszam ale muszę złożyć życzenia solizantce - odezwał sie chłopak i poszedł poszukać mojej przyjaciółki
- Zayn przestań pić - powiedziałam widząc jak chłopak ma przed sobą trzy kieliszki a bierze się za czwarty
- Bo.? jesteś ostatnią osobą której będę słuchać tego wieczoru - warknął
- Nie rób tego dla mnie , lecz dla siostry , obiecałeś jej - wyjaśniłam , chłopak zaśmiał się z moich słów i kiedy chciał znów wypić szybko machnęłam ręką uderzając w kieliszek a jego zawartość wylała się na koszulę Mulata
- Patrz co zrobiłaś - krzyknął na mnie podnosząc się z miejsca
- Mówiłam że masz nie pić - zaśmiałam się
- I co teraz.? - spytał ze złą miną
- Idź do łazienki i się przebierz , na kaloryferze powinna być moja piżama - odpowiedziałam
- Po Chuj mi twoja pidżama - warknął cicho
- Męska koszulka inaczej , zresztą chodź pójdę z tobą bo znów pomylisz ręcznik z moim kocykiem - zaśmiałam sie idąc przodem a on tuż za mną , dotarliśmy do łazienki na piętrze , chwyciłam z kaloryfera białą koszulkę z napisem "I Like Bad Boys"
- Przecież tego nie założę , pomyślą że jestem pedałem - rzekł przyglądając sie koszulce
- Nie marudź tylko zakładaj - zaśmiałam sie
- To się odwróć - zażądał a ja się odwróciłam , na szczęście koło mnie było lustro w którym widziałam wyrzeźbioną klatę Mulata
- Wiesz że nie ładnie tak podglądać.? - usłyszałam znajomy głos , kiedy sie odwróciłam Malik był tak blisko mnie że nawet zwykłą kartkę nikt nie mógłby pomiędzy nas wcisnąć
- Co ty robisz.? - zapytałam z uśmiechem oparta o umywalkę
- Chcę cię pocałować nie widać.? - zaśmiał sie przybliżając swoje usta do moich
- Podobno jestem Puszczalska - odparłam patrząc w jego hipnotyzujące oczy
- A ty o mnie nie masz dobrego zdania - odpowiedział
- Zayn - chciałam to przerwać , w każdej chwili mógł wejść Lawrence
- Chyba sie zakochałem - wyszeptał mi do ucha
- To masz problem , ale sie cieszę - odpowiedziałam
- Słucham.? - zdziwiony oderwał sie ode mnie
- Powiedziałam że masz problem jeśli się we mnie zakochałeś - rzekłam , tak wiem raniłam go tymi słowami ale co miałam mu powiedzieć .? Ty też jesteś dla mnie ważny ale sorry mam chłopaka który mnie szantażuję.?
- Wyznaję ci miłość.? Pierwszy raz jakiejś dziewczynie a ty odpowiadasz że mam problem.? - wydarł sie
- Nie krzycz - wyszeptałam chcąc go uspokoić , lecz Zayn chwycił tylko z umywalki flakonik z perfumem i z całej siły rzucił nim o ścianę tak że każdy odłamek szła poleciał w inną stronę a ja aż wzdrygnęłam ze strachu.
***
Do dupy , na szybko. Yyyy.!
Do dupy , na szybko. Yyyy.!
Tak trudno dodać cholerny komentarz.? Choć z jednym słowem.? Pisze to dla was bo chcecie ale uszanujcie to i odwdzięczcie sie jakoś.....
sząąąą.... świetny.. Larry? hahahahha . Ten LAowoeeiwjdiowjskdjwks niech spierdala. -.-
OdpowiedzUsuńŚwietne. czekam na ciąg dalszy. :33
iLONA ja cię pierdolnę -.- Rozdział Z A J E B I S T Y ! a komentarz dodaję na każdej części! ♥♥ jutro kolejna część!! ♥
OdpowiedzUsuńDo dupy? Jak to? widać po komentarzach że uwielbiają twój blog,zresztą ja też!!
OdpowiedzUsuńCzekam nn!*
Gabrysia**
Matko! Świetny ten rozdział! *-*
OdpowiedzUsuńDodawaj następny już doczekać się nie mogę :D
fajny, pisz dalej <3.
OdpowiedzUsuńNastępny! <3 <3 Kocham Twoje opowiadania
OdpowiedzUsuńPo postu maskara ! Twoje opowiadania są takie cudowne że aż chce się czytać następne . Są bardzo wciągające . Piszesz CUDOWNIE !!
OdpowiedzUsuńPowinnaś zostać pisarką xDDD
Czekam na następny !
Super czekam na następny..<3 :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! A teraz niech połączy się tego Lawerenza czy jak mu tam z Taylor :/
OdpowiedzUsuńAle świetne! :*
ZAJEBISTY JEST <33 nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńJEDNYM SLOWEM , ZAJEBISTYYY *----* czekam na nastepna czesc *-* :D
OdpowiedzUsuńZajebisty*_* Dawaj następna część:)
OdpowiedzUsuńej no serio wez ja chce nastepny bo ten jest zajebisty o kurrde kocham to!!! Zayn sie zakochał czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńsuper=]
OdpowiedzUsuńzajebisty jak każdy :D dodaj szybko nexta
OdpowiedzUsuńMatko jedna ile emocji w jednym rozdziale.. jak on mi się cholernie podoba! Wyznanie miłości przez Maliika i ta.. agresja agrr. Kocham to.. Powiem to .. nie wiem czy już mowiłam więc powiem jeszcze raz.. Nie lubię tego zakichanego Lawrenca -.- niech wpadnie pod samochód czy co.. niech zniknie :d
OdpowiedzUsuńLov u! xxxxxxxxxx
Kiedy next.?Napisz na gg:D
OdpowiedzUsuńNiech nie będzie Lawrenca! :/ Ma go przejechać czołg. Hahaha. xd
OdpowiedzUsuńHahaha , doookładnie ! ;))
UsuńPisz dłuuższe rozdziały *____* bo juz sie doczekać nie mogę 9 <3 Kochaaam ten blooog <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział dawaj nexta...
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńNext Pleease!!
Super na prawdę nie mogę się doczekać nn części ;***
OdpowiedzUsuńłoł ,świetny. Zayn się zakochał *.* ale ten Lawrence jest okropny weź niech go walcem przejadą ! ;D
OdpowiedzUsuńWow wow wow!!! Ale ona nie mogłaby powiedzieć Zaynnowi o tej sprawie z Larrym (haha Lary :D fajnie wymyśliłaś) bo mi się tak smutno robi jak ona odtrąca Malika i jak sobie pomyślę jak Zayn się musi czuć, to aż mi się płakać chce :( Ale dobra, nie wtrącam się, pisz jak chcesz ;)
OdpowiedzUsuńMówiłam już, że to opowiadanie jest super mega ekstra świetne? Nie... Nie mówiłam, co najwyżej mogłam pisać. No ale w każdym razie: To opowiadanie jest super mega ekstra świetne :)
I czekam na następny rozdział of course ;D
Larry (haha) ma się odwalić od Iss, bo jak nie to ja sobie do niego pójdę i z nim pogadam... A tak w ogóle to mogłabyś pisać dłuższe rozdziały *oczy kota ze Shreka* pliiis?
Zayn i Iss w końcu się dogadają? Ao ja ich już widzę razem i są taką piękną parą...
Asz się rozpisałam... ;D
kocham twoje opowiadanie pisz szybko nastepny <3
OdpowiedzUsuńczekamy na 9, czekamy czekamy! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*..Ale lawrence bym zabiła
OdpowiedzUsuńświetny <3 czekam na następny rozdział <3 :D
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na następny! ;)
OdpowiedzUsuńO Matko! kocham !!!! Next!!!!!!! ♥ : D
OdpowiedzUsuńO Jezzu.! :3 Koocham Twojego bloga.!! ;3 Zapraszam do mnie. :** http://gabisia1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCUDOWNE . *_*
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ . CZEKAM NA NASTĘPNY . !
Następny . Błagam . : *
OdpowiedzUsuńsuber ale akcja na końcu=]=] next
OdpowiedzUsuńRozdział moim zdanie bardzo udany. Wszystko jest na swoim miejscu niczym perfekcja :) Bardzo wciągająca fabuła. Nie mogę doczekać się kolejnych części. Zazdroszczę talentu :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili wpadnij do nas i liczę na twój komentarz
http://turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com/